Tomasz Poręba: Rząd po raz kolejny zaniedbuje Podkarpackie
PODKARPACKIE. Według europosła Prawa i Sprawiedliwości województwo podkarpackie po raz kolejny zostało pominięte przez rząd przy rozdziale unijnych pieniędzy.
Tomasz Poręba,poseł do Parlamentu Europejskiego. Fot. Archiwum PiS
W ostatnim czasie w Unii Europejskiej aktualizowana była sieć połączeń transportowych TEN-T, rządy składały wnioski do Planu Inwestycyjnego dla Europy (zwanego planem Junckera) oraz do programu Łącząc Europę (CEF - Connecting Europe Facility). Według wiceprzewodniczącego Komisji Transportu Parlamentu Europejskiego Tomasza Poręby, w każdym z tych przypadków decyzje rządu są skrajnie niekorzystne dla naszego regionu.
- Patrząc na mapę linii kolejowych i drogowych do 2020 widać, żę zachodnia część Polski jest mocno zagęszczona, wschodnia z wyjątkiem A4 i odcinka S19 Lublin-Rzeszów oraz Via Baltica i Railbaltica na północy nie jest skomunikowana. To jest podyktowane planem rozwoju Polski w oparciu o zachodnią i centralną część – ocenia Tomasz Poręba. - Kilka wypowiedzi tego rządu to potwierdza. Np. Europoseł Janusz Lewandowski na spotkaniu z polskimi dziennikarzami w Brukseli stwierdzał, S19 „gospodarczo się nie obroni”.
Poseł przytoczył też podsłuchaną w restauracji wypowiedź ówczesnego ministra skarbu Włodzimierza Karpińskiego i wypowiedź europosła Jarosława Wałęsy.
Zdaniem Tomasza Poręby, przedstawiciele Komisji Europejskiej wcale nie są przeciwni inwestycjom w Polsce wschodniej. Na dowód tego przytoczył wypowiedź Coriny Cretu, komisarz ds. Polityki regionalnej: „Zachęcam, by władze skupiły się na Polsce wschodniej, bo to najmniej rozwinięty obszar. A wnioski polskich władz dotyczą inwestycji w Warszawie.
- Ani Corina Cretu, ani komisarz transportu Violeta Bulc nie negowały koncepcji Strategii Karpackiej czy S19, ale podkreślały, ze najważniejsza jest inicjatywa polskiego rządu – mówi Tomasz Poręba.
Zastrzega, że o tym, iż do tzw. Programu Junckera nie został złożony żaden wniosek dotyczący Podkarpacia wie nieoficjalnie.