Powiat Rzeszowski - siła inwestycji
Krajowy System e-Faktur
Życzenia posła Zdzisława Gawlika z okazji Bożego Narodzenia 2025
Życzenia senatora Józefa Jodłowskiego z okazji Bożego Narodzenia 2025

Brak budżetu i co dalej. Opinie prezydenta Konrada Fijołka oraz radnych Koalicji Obywatelskiej i Rozwoju Rzeszowa

Opublikowano: 2025-12-21 14:36:02, przez: admin, w kategorii: Samorządy

Podczas wtorkowej sesji Rady Miasta Rzeszowa głosami rajców z klubów PiS i Razem dla Rzeszowa odrzucony został projekt prognozy finansowej i co za tym idzie projekt budżetu Rzeszowa na rok 2025.

Brak budżetu i co dalej. Opinie prezydenta Konrada Fijołka oraz radnych Koalicji Obywatelskiej i Rozwoju Rzeszowa

 

Sytuacja dla miasta jest poważna. Nieodpowiedzialna decyzja radnych opozycji spowodowała, że mamy dwie kategorie skutków. Te długofalowe są dla Rzeszowa tragedią, wpadnięciem w totalny chaos. Mogą doprowadzić do setek milionów strat i braku możliwości działania przez najbliższe kilka lat. Mogą one nastąpić w momencie, kiedy budżet pozostanie nieuchwalony do końca stycznia. Sytuacja jest tak bezprecedensowa, że trudno powiedzieć, jak zachowałoby się RIO, które nie jest w stanie powiedzieć, co zrobi z wieloma zakontraktowanymi przez nas inwestycjami. Co zrobić z wieloma funduszami unijnymi i rządowymi, które miasto otrzymało, a są to setki milionów zł. Jesteśmy w trakcie realizacji stadionu za 200 mln zł, Wisłokostrady za 200 mln, połączenia Krakowskiej i Warszawskiej za przynajmniej 250 mln. MPWiK ma realizować oczyszczalnię za 200 mln zł,. do tego droga na Wyspiańskiego, kilka szkół i to już jest miliard zł. Miliard złotych, który może przepaść – podkreślał prezydent Rzeszowa. W ślad za tym miasto może zapłacić setki milionów zł odszkodowań. - Nie skończymy inwestycji, a będziemy płacić setki milionów. Zatem znów trzeba będzie zaciągać długi, zobowiązania, ale nie na realizację inwestycji tylko na odszkodowania. To tragiczny skutek długofalowy nieuchwalenia budżetu – tłumaczył Konrad Fijołek.

Drugi element decyzji radnych opozycji to negatywne skutki, które miasto odczuje już niedługo. Każdy dzień zwłoki w przyjęciu budżetu powoduje poważne kłopoty dla Rzeszowa. - Działalność samorządowa to efekt pewnej ciągłości. Mimo że co roku dyskutujemy o budżecie, to jednak każdy jest efektem wcześniej podejmowanych działań i zobowiązań, rzeczy, na które umówiliśmy się. Często są to rzeczy, o które sami radni zabiegali. Chodzi np. o inwestycje, które realizujemy i te, które są w trakcie przetargów i rozstrzygnięć. Wiemy już np. że będzie duży problem z Branżowym Centrum Usług. To jedno z prestiżowych przedsięwzięć, jakie w Rzeszowie chcemy realizować, jeśli chodzi o sferę edukacji. Do końca roku zobowiązani jesteśmy do podpisania umowy na to zadanie, na które mamy szansę pozyskać 3,5 miliona. Czas realizacji tej inwestycji jest niezwykle napięty, bo musimy ją wykonać do końca września przyszłego roku , a porozumienie w tej sprawie musimy zawrzeć do końca tego roku. Jeśli tego nie zrobimy stracimy 3,5 miliona zł i prestiżowe przedsięwzięcie.

Kolejny przykład strat to realizacja świetlicy przy ul. Kraszewskiego. To element dużego programu unijnego, którym zawiaduje przewodniczący klub PiS w radzie - Jerzy Jęczmienionka. Jest on także dyrektorem Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Rzeszowie (instytucja podlegająca marszałkowi).

- To pan radny zabiegał o to, żebyśmy w Rzeszowie realizowali ten projekt. No i Rzeszów chce do niego przystąpić. Tu dofinansowanie mamy w wysokości 905 tys. zł, a 1,5 miliona kosztuje cała inwestycja. Nie dość, że stracimy dofinansowanie, to nie będzie świetlicy dla dzieci, bo przetarg otwieramy 23 grudnia. Nie będę mógł podpisać jego rozstrzygnięcia. W styczniu będzie za późno – wyjaśnił prezydent.

Kolejny bardzo ważny przykład to modernizacja Stadionu Miejskiego Stal w zakresie niezbędnym do uzyskania licencji na rozgrywki ekstraligowe. Tu również mamy 23 grudnia potencjalny termin otwierania ofert. To ważne, bo musimy zdążyć chociażby z przebudową spikerki na przed rozpoczęciem sezonu piłkarskiego. Termin jest bardzo napięty, trudno znaleźć wykonawcę, który złoży ofertę. Jakiekolwiek opóźnienie o tydzień, dwa spowoduje, że nikt nie podejmie się tej inwestycji przed sezonem.

Dzisiaj jesteśmy też w trakcie przetargu na posadowienie podestów na stadionie. Mamy nadzieję, że go rozstrzygniemy za środki, które są w tegorocznym budżecie, ale jeżeli nie będziemy mieć pieniędzy w przyszłym roku, to nie spełnimy warunków licencyjnych dla ekstraklasy i pierwszej ligi. Nie będziemy mogli ogłosić przetargu w przyszłym roku – zauważył wiceprezydent Marcin Deręgowski. I wymieniał kolejne straty. -W obszarze sportu w poniedziałek planowaliśmy ogłoszenie konkursu w zakresie dzieci i młodzieży – mamy na to ponad 2,2 mln. Dodatkowo wydajemy ok. 10 mln na sport profesjonalny, czyli na nasze kluby czy to siatkarskie, żużlowe czy piłkarskie. Nie mając środków, którymi wspieramy kluby, będące chlubą miasta, nie jesteśmy w stanie rozpisać przetargów.

 

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij