Strona główna »
Region »
Żeglarz wypadł za burtę w Jeziorze Solińskim. Był pijany jak i reszta załogi jachtu
Żeglarz wypadł za burtę w Jeziorze Solińskim. Był pijany jak i reszta załogi jachtu
SOLINA, POWIAT LESKI.
W sobotę policjanci wspólnie z funkcjonariuszem Państwowej Straży Rybackiej pełnili służbę na wodach Jeziora Solińskiego. Podczas patrolu centralnej części zalewu, tuż po godzinie 15, zauważyli topiącego się mężczyznę. Podpłynęli do niego i rzucili mu koło ratunkowe, jednak mężczyzna nie był w stanie go utrzymać. Jeden z policjantów wskoczył do wody i wyciągnął tonącego na pokład. Uratowanego przewieziono do bazy WOPR, gdzie została mu udzielona pomoc medyczna. Okazało się, że to 51-letni mieszkaniec województwa świętokrzyskiego. Miał w organizmie 1,86 promila alkoholu.
Gdy zajmowano się udzielaniem pierwszej pomocy, ratownicy WOPR-u zgłosili policjantom, że na teren strzeżonego przez nich kąpieliska wpłynął jacht, z którego uratowany 51-latek wyskoczył do jeziora. Załoga jachtu oznajmiła policjantom, że ich kolega wskoczył na głębie, by załatwić potrzebę fizjologiczną.
Zachowanie załogi (trzech kobiet i dwóch mężczyzn, mieszkańców województw podkarpackiego i świętokrzyskiego w wieku od 41 do 48 lat), wskazywało na to, że załoga również jest nietrzeźwa. Towarzystwo było wulgarne i aroganckie, utrudniało pracę policjantom. Okazało się, że 47-letni sternik miał w organizmie 1,5 promila alkoholu. Za popełnione czyny odpowiedzą przed sądem.
Tym razem groźna sytuacja zakończyła się szczęśliwie, mimo, że 51-latek zaczął tonąć w miejscu, gdzie jezioro ma prawie 50 metrów głębokości. Szybka i skuteczna reakcja policjanta uratowała życie niefrasobliwego żeglarza.
.
Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.
Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.
Zamknij