Marcin Malinowski – policjant, który ryzykując ratuje ludzie życie
St. sierż. Marcin Malinowski z policji w Nisku już trzeci raz w przeciągu ostatnich 4 miesięcy uratował ludzkie życie.

Policjanci jechali na interwencję związaną z potrąceniem sarny. Nim dojechali na miejsce, po drodze zauważyli kobietę leżącą twarzą w śniegu. Leżała w zaspie przy chodniku na ul. Rzeszowskiej w Nisku. Funkcjonariusze - st. sierż. Marcin Malinowski i sierż. szt. Damian Lewicki natychmiast zatrzymali radiowóz i pobiegli do kobiety. Była nieprzytomna i nie dawała oznak życia. Leżąc twarzą w zaspie, nie miała dopływu powietrza.
Policjanci odwrócili kobietę na bok umożliwiając jej oddychanie. Omdlała zaczerpnęła powietrza i ocknęła się. Funkcjonariusze posadzili kobietę, która po chwili wypowiedziała pierwsze słowa. Była oszołomiona i zdezorientowana. Jeden z policjantów podtrzymywał siedzącą kobietę, drugi powiadomił pogotowie. 55-latka została przewieziona do szpitala.
Końcem października ubiegłego roku st. sierż Marcin Markowski, do czasu przyjazdu karetki reanimował kobietę, która zasłabła w domu. Tu także wezwanie dotyczyło innej sprawy.
Natomiast dzień przed Wigilią ubiegłego roku pomagał mieszkańcom, którzy w czasie pożaru kamienicy w Nisku, utknęli na balkonie. Wszedł do płonącego budynku, z pomieszczeń wyprowadził zdezorientowaną kobietę, a potem – ryzykując coraz bardziej - wrócił do zajętych przez ognień pomieszczeń wyniósł jeszcze butlę z gazem. .











