Samorządy kluczem do sukcesu Marki Karpackiej. Opinia Józefa Jodłowskiego
Za kilka dni, 19-21 listopada 2015 odbędzie się kolejne, IV Alpejsko-Karpackie Forum Współpracy.

Józef Jodłowski. Fot. Dorota Zańko
Prelekcje i debaty, które zaplanowano w programie Forum dotyczyć będą przede wszystkim Marki Karpackiej "Carpathia". Co uważa pan za największy sukces, jeśli chodzi o tę markę?
Józef Jodłowski, prezes zarządu Stowarzyszenia Euroregion Karpacki Polska:
Najważniejsze jest to, że temat Marki Karpackiej zafunkcjonował. Poprzez spotkania w różnych gremiach, środowiskach, także zagranicznych udało się zwrócić oczy wielu na Karpaty. Karpaty od lat były marginalizowane i niedoceniane. Dziś są jedynym tak dużym obszarem geograficznym Unii Europejskiej, który jest przez nią w pewnym sensie zapomniany, który nie ma systemowego wsparcia. To poniekąd pokłosie słabej współpracy rządów państw karpackich, słabo działającej Konwencji Karpackiej. Efekt jest taki, że dziś Karpaty nie rozwijają się i nie są konkurencyjne w skali globalnej, ani nawet europejskiej.
- Tak jak Alpy?
Alpy są dla Karpat wzorem, jeśli chodzi o to wsparcie systemowe, o promocję, o rozwój turystyki, o wykorzystanie potencjału. Dlatego tym bardziej cenimy sobie wsparcie, nie tylko finansowe, jakie za pośrednictwem programu pt. „Alpejsko-Karpacki Most Współpracy” trafiło do naszego regionu na realizacje różnego rodzaju projektów. To Szwajcarzy podpowiedzieli nam stworzenie i wdrożenie Marki Karpackiej, i co istotne wspierają nas w tej idei. Przez lata udzielali nam też praktycznych wskazówek, dotyczących samego funkcjonowania Euroregionu. Myślę, że ta pomoc Szwajcarów zbliżyła nas do Alp, które są dla nas wzorem w rozwoju Karpat. Dodam, że w proces tworzenia Marki Karpackiej zaangażowanych jest wiele samorządów.
- Dlaczego tylko niektóre samorządy, a nie wszystkie członkowskie są włączone są w ten proces budowania marki Carpathia?
To wynika z audytu, który przeprowadziliśmy. W jego ramach wskazaliśmy te samorządy, te miejsca, te miasta, które mają największy potencjał, jak np. Przemyśl, Biecz, Sanok. Ale współpracować będziemy z wieloma miejscowościami, z wieloma miastami, m.in. z miastem wojewódzkim Podkarpacia, Rzeszowem. Bo tak naprawdę, tam, gdzie są Karpaty, tam wszędzie można znaleźć elementy Marki Karpackiej. Rola samorządów w budowaniu marki Carpathia jest niezwykle ważna - samorząd ma być taką instytucją patronacką, ma ułatwiać, pomagać, wspierać tworzenie tej marki, która jest projektem biznesowym. Samorządy są tak naprawdę kluczem do sukcesu Marki Karpackiej.
-A jaką rolę pełnią samorządy w Euroregionie Karpackim?
Kluczową. Są członkami Stowarzyszenia Euroregion Karpacki Polska i swego rodzaju szkieletem Euroregionu. Nie tylko wspierają SEKP finansowo, ale przede wszystkim tworzą sieć współpracy. Są głównymi, strategicznymi partnerami. Są również największymi beneficjantami funduszy zewnętrznych. Realizują projekty terytorialne i projekty z zakresu rozwoju regionalnego, których to efekty odczuwają społeczności wielu miast gmin, czy powiatów. Samorządów członkowskich w Euroregionie Karpackim jest 62. Każdy ma istotną rolę do spełnienia. Teraz ważnym wyzwaniem przed nimi stojącym będzie wykorzystanie funduszy z perspektywy 2014-2020.
- A z jakimi problemami borykają się te samorządy członkowskie Euroregionu Karpackiego?
Z takimi, jak całe Karpaty. Ze wspomnianym już przeze mnie brakiem wsparcia unijnego finansowego na rozwój. Karpaty nie mają strategii makroregionalnej, nie mają specjalnie im dedykowanego programu operacyjnego, takiego jak mają Alpy. O ten program nasze stowarzyszenie zabiegało od 2005 r. Inicjatywę tą dzielnie wspierały samorządy członkowskie, których reprezentanci lobbowali w tej sprawie m.in. w Brukseli. Niestety, bez skutku.