Tempo wzrostu zatrudnienia nadal dalekie od oczekiwanego
Według ostatnich danych GUS przeciętna płaca realna wzrasta najszybciej od kilku lat.
Fot. Archiwum WSPiA
W 2012 roku spadła o 0,1 proc. w stosunku do poprzedniego roku, natomiast w 2013 wzrosła już o 2,5 proc., a w I kw. 2014 roku nastąpiło przyspieszenie wzrostu do wysokości 3,6 proc. r/r. W dużym stopniu jest to skutek bardzo niskiej ostatnio inflacji.
Na tym tle znacznie mniej optymistycznie wyglądają dane GUS dotyczące zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. W kwietniu wyniosło ono 5514,5 tys. i nie wzrosło od poprzedniego miesiąca. Przyrost od kwietnia 2013 jest minimalny, na poziomie 0,7 proc. i oznacza kontynuację stagnacji zatrudnienia w tym ważnym sektorze.
Prawdopodobną przyczyną jest trwająca od dłuższego czasu obawa przedsiębiorców przed zwiększaniem zatrudnienia ze względu na ciągle zbyt mały wzrost sprzedaży w stosunku do niewykorzystanego potencjału produkcyjnego, jakim nadal dysponują przedsiębiorstwa.
Inną przyczyną jest postępująca modernizacja produkcji, której wynikiem jest w niektórych przypadkach zwalnianie pracowników. Do tego dochodzą inne ryzyka, w tym geopolityczne związane z działaniami Rosji – nie skłaniające przedsiębiorców do inwestowania w celu zwiększania zatrudnienia.
Na razie więc, bardzo odległa od rzeczywistości wydaje się opinia ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka-Kamysza przedstawiona podczas spotkania z pracodawcami w ramach Trójstronnej Komisji 15 kwietnia br., że po roku 2020 bezrobocie w Polsce może spaść aż o około 1,5 mln. tj. z obecnych ponad 2 mln. do zaledwie ok. 500 tys. ze względu na silny demograficzny trend zmniejszania się dopływu na rynek nowych osób w wieku produkcyjnym oraz zbyt mały dopływ migrantów zarobkowych do Polski.
Witold Michałek, ekspert BCC ds. gospodarki