Protest Konfederacji Korony Polski przeciw „ukrainizacji Polski”

Jak twierdzili protestujący, w ostatnim czasie następuje szybka „ukrainizacja Polski”. Porównali ją wręcz do „depolonizacji” naszego kraju. Grozić to ma „erozją społeczeństwa polskiego”.

Jako przykład podawali fakt, że w samym Rzeszowie obywatele Ukrainy stanowią już ok. 37 proc. wszystkich mieszkańców. Ich zdaniem większość tych osób ma status uchodźcy ekonomicznego i bynajmniej nie przyjechali oni z powodu toczącej się na Ukrainie wojny.

Oczywiście pośrednio za ten stan rzeczy oberwało się rządowi Mateusza Morawieckiego, który udzielając szczodrze pomocy ukraińskim uchodźcom, lekceważy obywateli polskich. Ukraińcy mają zabierać miejsca polskim studentom w akademikach, utrudniać dostęp do publicznej służby zdrowia itp. itd. Problem ma być na tyle poważny i palący, że przeprowadzone przez rząd nowelizacje prawa mają umożliwiać występowanie przez ukraińskich uchodźców o polskie obywatelstwo już od listopada.

Protestujący podkreślali, że bynajmniej nie mają nic przeciwko pomocy Ukraińcom, którzy rzeczywiście uciekli z kraju przed wojną. Ba, nawet przeciwko tym z nich, którzy przyjechali tu żeby pracować. Jednak nie ma zgody protestujących na przyznawanie Ukraińcom przywilejów „większych” niż mają polscy obywatele. Jeśli więc nie nastąpi korekta działań rządu, to - jak wieścili manifestujący - dojdzie do jeszcze większych podziałów naszego społeczeństwa i zagrożenia bezpieczeństwa. Także tego zdrowotnego, bo jakoby nie wiadomo jakie choróbska miałyby trafić do Polski wraz z uchodźcami. Nie wspominając już o wzroście przestępczości.

Ba, jeden z przemawiających oburzony był też na fakt (pokazał ksero szkolnego zaświadczenia), że oficjalny dokument posiada dwa wpisy. W języku polskim i ukraińskim (cyrylicą).

- To jest obrzydliwe, jak łamie się zasady języka ojczystego, który jest zapisany w konstytucji. Językiem urzędowym w Polsce jest język polski. - powiedział działacz Konfederacji Korony Polski.