Rzeszów ponownie spróbuje przyłączyć Malawę i Racławówkę Doły
RZESZÓW. Z uchwalania projektu o przyłączeniu gminy Krasne rzeszowscy radni dziś zrezygnowali, ale coś za coś... miasto ponownie ma ochotę na jej okrojenie o Malawę a gminy Boguchwała o Racławówkę Doły.
Zobacz też Koniec zamieszania wokół próby przyłączenia gminy Krasne do Rzeszowa? Projekt spadł z porządku obrad
Co prawda Andrzej Dec, przewodniczący Rady Miasta miał pewne wątpliwości co do przegłosowywania projektu uchwały. Przypomniał od razu, że owszem, od dawna jest przeciwko przyłączaniu Malawy do Rzeszowa, ale tym razem chodzi o to, że chwilę wcześniej radni przyjęli swoistą „mapę drogową” przyszłych rozmów z samorządem gminy Krasne o jej przyłączeniu do miasta w całości. A teraz co? Tu rozmawiamy o zgodnym połączeniu, ale wcześniej wyjmujemy z jej granic jedno sołectwo? Może to być przez samorząd tej gminy i jej mieszkańców źle przyjęte. Dla potwierdzenia powołał się też na swoją rozmowę z przewodniczącym tamtejszej Rady Gminy, który również wyraził podobną opinię. Andrzej Dec nie zdecydował się jednak na dokładne zacytowanie słów swego rozmówcy. Ten bowiem - jak można się domyślać - zapewne wyraził się „w krótkich żołnierskich słowach”.
Kilkoro radnych również miało podobne odczucia. Może jednak lepiej z tą Malawą poczekać? Jak dobrze pójdzie, to i tak za kilka lat znajdzie się w granicach Rzeszowa. Choć pojawiła się również opinia, że w sumie to czemu nie? Jak przyjdzie do łączenia się z gminą Krasne, to mnóstwo roboty związanej akurat z Malawą będzie już załatwiona.
Tadeusz Ferenc, prezydent miasta, odrzucił argumenty przeciwników projektu. I przypomniał, że między innymi na tym polega skuteczne działanie, że działa się od razu a nie odkłada sprawy na nie wiadomo kiedy. Poza tym stwierdził, że miasto podejmuje te działania właściwie na prośbę mieszkańców Malawy i Racławówki. Ci mieli ostatnio ponownie zarzucić Ratusz pismami z prośbą o przyłączenie do Rzeszowa (wspomniał o tym Marcin Stopa, sekretarz miasta, uzasadniając projekt uchwały). A skoro ludzie proszą... Ba, sami jeżdżą nawet w tej sprawie do Warszawy, liczą na rozwój, proszą o inwestycje, to jak tu im odmówić? - dopytywał tym razem Tadeusz Ferenc.
Radny Jerzy Jęczmienionka (PiS) odbił w tym momencie piłeczkę i zapytał prezydenta, co w takim razie powie on tym mieszkańcom Rzeszowa, którzy też czekają na inwestycje? Proszą i proszą i doprosić się nie mogą. I tak już czasem od 10 lat.
Prezydent nie lubiący takich zaczepek i odparł szybko, że akurat on wie co powie tym mieszkańcom, a radny Jęczmienionka niech się sam zastanowi, co powie mieszkańcom o swoich głosowaniach w sprawie realizacji wielu inwestycji? Fakt, radny często głosuje na nie, ale tak dla usprawiedliwienia, wynika to raczej z przyjętego w danej sprawie stanowiska jego klubu. Z drugiej strony rady też się to często zdarza w pewnych sytuacjach. Ot, polityka... Ta mała, ale jednak.
Pojawił się jeszcze jeden argument „za”. Ważnym głosem reprezentującym proszących o przyłączenie Malawy do Rzeszowa jest ten reprezentowany przez sołtysa tego sołectwa. Jego zdaniem wcześniejsze przyłączenie Malawy do miasta tylko pomoże w późniejszym połączeniu z całą gmina Krasne. Kiedy mieszkańcy innych sołectw zobaczą jak inwestycje w Malawie ruszyły z kopyta, też zapewne szybko zmienią zdanie i opowiedzą się za znalezieniem się w granicach Rzeszowa.
Trochę nieoczekiwanie w trakcie trwania dyskusji o Malawie i Racławówce Doły pojawił się temat Trzebowniska. Okazało się, że kilka dni temu do Ratusza trafiło pismo od mieszkańców tej gminy. Oni też ponoć strasznie chcą do Rzeszowa... Fragmenty listu odczytał Marcin Stopa.
Radni specjalnie nie przedłużali jednak dyskusji wokół projektu uchwały. A głosowanie? Na tak - 15 radnych, wstrzymało się 6, przeciw było zaś jedynie 3.
bar