Jaka może być przyszłość Portu Lotniczego Rzeszów-Jasionka? Opinia Michała Nędzy
Lotniska w Polsce, tak jak i w całej Europie bardzo mocno odczuły kilkunastotygodniowe zamrożenie połączeń lotniczych spowodowanych pandemią COVID-19.
Fot. Port Lotniczy Rzeszów-Jasionka
Pasażerski rynek przewozów lotniczych skurczył się o ponad 50% w porównaniu do roku 2019. Nasz regionalny port Lotniczy Rzeszów-Jasionka, który notował wzrosty liczby operacji lotniczych i przewożonych pasażerów niezmiennie od roku 2007, nie mógł być tutaj wyjątkiem.
Wyniki z miesięcy wakacyjnych, gdzie Port Lotniczy w Jasionce obsługiwał każdego roku prawie ćwierć miliona pasażerów, same w sobie nie mogą cieszyć. Tylko w takich kategoriach można traktować spadek liczby przewiezionych pasażerów w miesiącach czerwiec-wrzesień o 75%. Chyba nikt nie będzie w stanie teraz powiedzieć, że port lotniczy Rzeszów-Jasionka jest w związku z tym w dobrej sytuacji, choć bez wątpienia obecnie znajduje się w sytuacji odrobinę lepszej od pozostałych niewielkich portów regionalnych w Polsce. Jedynie niewielkim optymizmem napawa fakt, że pasażerowie w ogóle zdecydowali się na podróże samolotem w tym sezonie wakacyjnym.
Bez wątpienia bardzo pozytywną informacją są plany wznowienia od października połączeń Lufthansy do Monachium, które przed pandemią były atrakcyjne zarówno dla biznesmenów z Podkarpacia, jak i dla turystów, którzy wykorzystywali Monachium jako port przesiadkowy do dalszych podróży po całym globie.Niewielkie porty regionalne będą podnosić się po kryzysie szybciej, co wynika z efektu skali. Pasażerowie z Podkarpacia, Małopolski, Słowacji czy Ukrainy chętnie wrócą do podróżowania po pandemii i jestem przekonany, że po odbudowaniu zaufania do podróżowania samolotem, nasz składnie i bardzo sumiennie zarządzany port lotniczy Rzeszów-Jasionka wzmocni swoją pozycję w regionie.
Michał Nędza, pracownik Wydział Zarządzania Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, koordynator ds. Aviation Management
x