Adam Dziedzic: Marszałek Ortyl nie widzi wsparcia dla sportowców z Podkarpacia, za to ratuje kolegę z PKOL kwotą 900 tys.złotych!
Czy przekazanie środków z budżetu województwa podkarpackiego dla Polskiego Komitetu Olimpijskiego jest dobrym krokiem, który przyczyni się do promocji czy też wydatkiem, uwarunkowanym tylko politycznie, by pokryć deficyt w kasie tej organizacji. Sprawę komentuje poseł Adam Dziedzic, szef Polskiego Stronnictwa Ludowego na Podkarpaciu.

Adam Dziedzic
Podczas ostatniej sesji sejmiku województwa podkarpackiego radni PiS zdecydowali o przekazaniu Polskiemu Komitetowi Olimpijskiemu 900 tys. zł, które rzekomo mają posłużyć na promocję województwa podkarpackiego przez sport. To skandal – komentuje Poseł Adam Dziedzic.
Tymczasem prokuratura zarzuca prezesowi Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosławowi Piesiewiczowi niegospodarność i narażenie organizacji na wielomilionowe straty. Wskutek tego jeszcze w ubiegłym roku Ministerstwo Sportu wstrzymało finansowanie PKOL-u. Radosław Piesiewicz powiązany jest z politykami Prawa i Sprawiedliwości.
Do całej sytuacji odniósł się poseł Adam Dziedzic, szef Polskiego Stronnictwa Ludowego na Podkarpaciu. W opinii lidera PSL, przekazanie teraz 900 tys. na ten cel jest skandaliczne i nie służy wcale promowaniu województwa.
- Promocja województwa podkarpackiego jest przecież prowadzona. Czy można zatem rozumieć, że wejście w nowy kanał promocji, jest spowodowane tym, że poprzednie były słabe, i trzeba nowego sposobu? To jest zadanie dla komisji rewizyjnej sejmiku, by zweryfikować poprzednie działania zarządu województwa – mówi Adam Dziedzic.
W stosunku do Radosława Piesiewicza tyczy się postępowanie nie tylko o wypłacanie sobie bezprawnie pieniędzy, bez zgody walnego zgromadzenia.
- Po raz pierwszy w historii zarząd PKOL nie wypłacił pieniędzy za nagrody dla sportowców i poprosił, o podpisanie poniżającej dla ugody na to, że zapłaci im pieniądze później– mówi Adam Dziedzic. - Sobie tymczasem już pieniądze wypłacili.
Polityki PSL uznał takie działania za ordynarny faul.
- I nagle przekazuje się 900 tys. zł na promocję poprzez Polski Komitet Olimpijski. - Jaka to będzie promocja, jeśli się okaże, że to jeden wielki skandal. To nie będzie promocja, to będzie wstyd na cała Polskę. Czy marszałek wziął to po uwagę - pyta poseł.
W ocenie Adama Dziedzica, decyzja radnych PiS to finansowanie organizacji zarządzanej przez ich politycznego kolegę, który na własne życzenie odciął sobie finansowanie z Min. Sportu. A w województwie są sprawy, które można dofinansować, np. kolej aglomeracyjna czy wkłady własne w inwestycje samorządowe.
- Wcześniej nie było potrzeby takiej promocji, ale teraz rzekomo pojawiła się. W rzeczywistości , teraz pisowskie samorządy muszą wspierać swojego kolegę, bo podobnie – wydając znacznie wyższą kwotę – czyni województwo lubelskie. To niedopuszczalne. Bo PKOL pieniądze dla sportowców dostał wcześniej, ale nikt nie przewidział, że zarząd Komitetu wypłaci sobie wcześniej te środki.
.