Kandydatki KO do Rady Miasta mają swój plan na Rzeszów
RZESZÓW. Panie przedstawiły go pokrótce na konferencji prasowej w Millenium Hall.

Choć „plan”, to może zbyt wiele powiedziane. „Wizja” pasowałaby tu chyba bardziej. Zapowiadają jednak, że będą robić wszystko, aby ta się urealniła.
Wśród tych bardziej ogólnych pomysłów jest jeszcze większy nacisk na turystyczną promocję miasta.
-Rzeszów ma wszystkie atuty, aby stać się miastem turystycznym. - mówiła Barbara Puszkarewicz. I tu wymieniła m.in. położenie, czy klimat. - Chcemy, aby Rzeszów był miastem przyjaznym. Żeby turyści, którzy to przyjadą, chcieli tu wracać.
Miałby w tym pomóc np. dalszy rozwój podrzeszowskiego lotniska i uruchamianie kolejnych stałych połączeń z europejskimi miastami. A na gości, którzy już zawitają do Rzeszowa, powinny czekać różne formy turystycznej aktywności, jak choćby np. szlaki kulinarne.
Zdaniem Barbary Puszkarewicz, trzeba również sprawić, aby jeszcze bardziej podkreślić akademicki charakter miasta. I na to znajdą się pomysły (i nie chodzi tylko o jeszcze większą atrakcyjność np. juwenaliów), które pomogą też wciągnąć studentów w życie miasta, ale zachęcą ich później do pozostania w Rzeszowie.
A inne cele, jakie stawiają sobie kandydatki z KO?
To m.in. poprawa opieki żłobkowej nad małymi dziećmi. Choć ta i tak w Rzeszowie jest już na przyzwoitym poziomie, to konieczne jest wydłużenie czasu pracy takich placówek - uważa Joanna Lasko. Ułatwiłoby to pracującym mamom codzienne funkcjonowanie. Po drugie - w szkołach średnich powinny powstać klasy integracyjne, pomagające w kształceniu młodzieży z różnymi niepełnosprawnościami. Jak przypomniała Marta Niewczas, teraz funkcjonuje tylko jedna taka szkoła - przy ul. Rejtana. Plus oczywiście położenie większego nacisku na pomoc psychologiczną dla dzieci i młodzieży. W ratuszu powinien powstać specjalny zespół doradczy, złożony ze specjalistów, który pomógłby we wprowadzaniu pożądanych w tym zakresie zmian (np. utworzenie punktów konsultacyjnych dla dzieci i rodziców, czy specjalna infolinia).
Z kolei Ewa Lipińska zwróciła uwagę na fakt, że choć w populacji miasta kobiety stanowią aż 53 proc., to ich potrzeby nadal są bardzo mało reprezentowane w strategii rozwoju Rzeszowa. Oczekują też większej uważności miasta np. na plany inwestycyjne developerów. Tak, aby powstawały nie tylko same bloki, ale również cała towarzysząca infrastruktura - dla dzieci, młodzieży i osób starszych.
Fot.