Potrawy bożonarodzeniowe na Podkarpackich Regionaliach w Agrohurcie
RZESZÓW. W sobotę (21 grudnia) od godziny 8 do godziny 12 w Agrohurcie (hala nr 4) odbędzie się impreza promująca tradycyjne kulinaria.
Fot. Krzysztof Zieliński
W wielu galeriach handlowych w Rzeszowie organizowane są jarmarki potraw tradycyjnych i regionalnych. Rzadko jednak pojawiają się tam producenci z naszego regionu. Na pewno będą obecni w Podkarpackim Centrum Hurtowym Agrohurt (ul. Lubelska) na V edycju Podkarpackich Regionaliów – Świąteczny Stół.
Tym razem imprezę wspólnie organizują Agrohurt i stowarzyszenie Pro Carpathia, które m.in. jest animatorem klastra Podkarpackie Smaki. Wśród wystawców będą członkowie klastra – AWB z Handzlówki, Zagroda Handzlowianka, Zakład Mięsny Jasiołka, Sołtys (pierogi i krokiety) piekarnia Kiełtyka oraz Flisackie Spływy Galarem z Ulanowa.
- Staraliśmy promować od kilku lat – produkty sezonowe, ziemniaki, potem wpadliśmy na pomysł by promować producentów wyrobów wysoko przetworzonych – mówi Adam Dziedzic, prezes Agrohurtu. - To też okazja do nawiązania kontaktów i zdobycia klientów. Jak będą zarabiać, to przyczyni się do zachowania miejsc pracy. Pokazujemy jak można też je wykorzystać do posiłków, deserów.
Adam Dziedzic dodaje, że są pytania od klientów, gdzie można kupić produkty tradycyjne.
Regionalia docelowo będą organizowane częściej, może raz w miesiącu. Ale to też wyszwanie dla producnetów, któzy muszą się do imprezy przygotować.
W województwie podkarpackim zarejestrowane zostało ponad 150 produktów tradycyjnych – mówi Krzysztof Staszewski, prezes Stowarzyszenia Pro Carpathia. - Chcemy by można było je kupić. A producenci muszą mieć je gdzie sprzedawać. A w większości to mali producenci, których nie stać na rozwożenie. A Agrohurt, to miejsce, gdzie wiadomo, że ten towar tam jest.
Jak mówi Adam Dziedzic, biznes nie może opierać się tylko na pieniądzu.
- Nie wybijajmy lokalnej przedsiębiorczości, kapitału, kultury - przestrzega. - Kondycja przedsiębiorców zalezy od tego jaki jest zbyt na ich towary. Wygaszenie krajowej produkcji nie skutkuje wprowadzeniem tańszej zagranicznej.