Bieszczady. Morze gór, morze możliwości
Elektryczne jachty różnych typów, szeroka oferta uzupełniająca i nowoczesne podejście do turystów mogą stać się przełomem w rozwoju turystyki w Bieszczadach. Daniel Wojtas, przedsiębiorca turystyczny, działacz społeczny i gospodarczy mówi o tym jak zmieniła się w ostatnim czasie oferta wypoczynku nad Jeziorem Solińskim oraz o tym, jakie są perspektywy rozwoju branży.
Fot. krainawilka.pl
Jak zrodził się pomysł na prowadzenie biznesu turystycznego?
Wychowałem się nad Soliną, dzieciństwo spędzaliśmy w górach, nad jeziorem, nad Sanem, tak spędzaliśmy swój wolny czas. Z czasem stałem się żeglarzem, zacząłem pływałać w rejsach morskich, podróżując obserwowałem jak wygląda turystyka w świecie i jak wyglądają mariny.
Chcąc skończyć studia na Wydziale Ekonomii na Uniwersytecie Rzeszowskim, pracowałem jako przewodnik. Poznałem na swojej drodze przyjaciela i Wspólnika, z którym od początku pierwszych programów unijnych zaczęliśmy z nich korzystać i rozwijać firmę Relavia. Stopniowo inwestowaliśmy w stare ośrodki turystyczne w Polańczyku i w Lesku oraz budować nowe jak Skalnica w Berezce, ciągle poszerzając ofertę turystyki aktywnej.
A jak pan ocenia poziom rozwoju turystyki w Bieszczadach?
Rynek turystyczny w naszym regionie dopiero się rozwija, a Bieszczady nie są jeszcze popularną destylacją w Polsce i nie są rozpoznawalne w Europie. Zdaję sobie sprawę, z ogromnego potencjału jaki posiadamy, to jedyny region, który może rozwijać niemal każdą formę aktywnego wypoczynku. Warto rozwijać turystykę wodną budować nowoczesne mariny, stanice kajakowe na Sanie oraz postawić na turystykę rowerową, wykorzystując sieć druk leśnych mamy gotowe ponad 800 km szlaków rowerowych, należy je mądrze połączyć i wypromować. Potrzebne są również znacznie większe środki na promocje i przemyślaną kampanię reklamową w kraju i zagranicą.
Taką wakacyjną propozycją jest ekomarina, która powstała przy hotelu Skalny w Polańczyku.
Dzięki tej inwestycji możemy w pełni wykorzystać potencjał Soliny, która przez lata była zaniedbana. W Ekomarinie mamy przystań żeglarska, bezpieczną plażę i baseny z podwieszanym dnem ale również a może przede wszystkim największą w Europie wypożyczalnie nowoczesnych jachtów elektrycznych, którymi każdy turysta może bezpiecznie pływać jachtem, bez żadnych uprawnień, podziwiać piękno fiordów i zatoczek jeziora oraz odkrywać „Tajemnice Soliny” – dzięki aplikacji AR i VR „Kraina Wilka” zobaczyć jak wyglądały zalane wsie na dnie jeziora.
To oferta dla żeglarzy?
Realizując tą inwestycję zależało nam na propagowaniu żeglarstwa, otworzyliśmy pierwszą szkółkę żeglarską, którą dzisiaj kontynuuje Fundacja na Fali, ale przede wszystkim chcemy pokazać każdemu turyście jak piękne jest Jezioro Solińskie. Jest to możliwe dzięki wypożyczalni jachtów elektrycznych, katamaranów plażowych czy również kajaków. Posiadamy ponad 100 jednostek, z czego 60 jachtów ma kajuty do spania, można powiedzieć że stworzyliśmy „hotel na wodzie”. Dzisiaj można nocować w porcie nie będąc żeglarzem, a w dzień wynająć skip pera na prywatny rejs. Tworzymy również nowoczesny produkt turystyczny jak „Złoty Rejs” czyli rejsy na zachód słońca, to oferta zarówno dla turystów indywidualnych jak i grupowych.
Stworzyliśmy pełne zaplecze z nowoczesnymi przystaniami, budynkiem socjalnym oraz portową restauracją – Tawerną. Z Leszkiem Lichotą otworzyliśmy również nowoczesny Solina Glamp nad brzegiem jeziora.
Ekomarina to spora i nowoczesna inwestycja.
Wartość inwestycji to ponad 20 milionów złotych, gdyby nie środki unijne z programów krajowych i regionalnych nie byłoby nas na nią zwyczajnie stać. Oprócz pieniędzy bardzo ważna była również współpraca z władzami samorządowymi z Panem Wójtem Adamem Piątkowskim, z zarządem PGE Energia odnawialna, gdyż inwestycja powstała na terenach gminnych i PGE Energia Odnawialna. Chciałem również podziękować Panu Marszałkowi Ortylowi i Zarządowi Województwa Podkarpackiego, Pani Minister Jarosińskiej – Jedynak oraz Panu ówczesnemu wiceministrowi Adamowi Hamryszczakowi, za program dla Bieszczad z którego korzystaliśmy. Ta inwestycja doskonale wpisuje się w RIS Województwa Podkarpackiego i zmienia jakoś życia jego mieszkańców. Dzisiaj każdy może korzystać z szerokiej oferty turystyki wodnej i mieć wymarzone wakacje godzinę od domu.
Jak działają elektryczne jachty?
Pływanie jachtami jest bardzo proste i nie wymaga żadnych uprawnień. Po krótkim przeszkoleniu można cieszyć się wodą, słońcem i piękną przyrodą. Nasze jachty są zasilane energią z odnawialnych źródeł energii, instalacje fotowoltaiczne stanowi zadaszenie naszej jednej przystani a bank baterii zlokalizowany na brzegu pozwala ładować baterie na jachtachtach. Silniki elektryczne rozpędzają jednostki do prędkości maksymalnie 20 km, a więc nie trzeba żadnych uprawnień, a pływanie jest w pełni bezpieczne, przypomnę że to nowe jednostki o znacznie większych możliwościach nautycznych. Ludzie chcą wypoczywać nad wodą, to naturalne że będąc nad Soliną, każdy chciałby znaleźć się w na wodzie. Dzięki jachtom elektrycznym jest to dzisiaj możliwe przez cały sezon letni, a przy takich jednostkach które mogą pływać w każdych warunkach w deszczu mamy piękne widoki „gór z mgły”
Oferujecie jachty różnej wielkości i o różnym standardzie. Proszę podać kilka przykładów.
Zależało nam żeby mieć możliwie szeroką ofertę. Dla rodzin oferujemy katamaran plażowy, można na nich świetnie odpocząć i kilka godzin pływać. Dla grup przyjaciół oferujemy bow ridery – jachty z otwartym pokładem dla max 8 os. jak Parker 630, którymi można zwiedzić całą Solinę płynąc na koniec jeziora do Zawozu czy Olchowca, gdzie mamy przystań w Zatoce Medyków. Z kolei dla par, które chcą oglądać gwiazdy i spędzić noc na jachcie oferujemy Quicksilvery Activ 605 Cruiser z kajutom do spania. Mamy też ekskluzywne jachty Quicksilver Weekend Activ 755 i 705 z kuchnią i kajutami do spania, na których całe rodziny mogą spędzić weekend czy wakacje.
Cała nasza oferta wpisuje się w segment turystyki biznesowej. Coraz więcej firm chce organizować imprezy integracyjne na jachtach, to turystyka niesamowitych doświadczeń.
Wasza oferta to nie tylko wypożyczenie jachtu?
Proponujemy też wyprawę kajakową po tafli jeziora od ujścia Solinki aż do naszej ekomariny, po drodze można minąć dwie wyspy, piękne fiordy i zatoki. Turysta chce teraz wiedzieć coraz więcej. Dzięki aplikacji, Kraina Wilka, odtworzyliśmy historię dawnych, zalanych wsi. Jest też przewodnik multimedialny virtual reality, dzięki któremu można wsie na dnie jezioro, lub obejrzeć zdjęcie i posłuchać historii.
W ostatnim czasie w Polsce coraz większą popularnością cieszą się wyjazdy zagraniczne.
W wakacje staramy się być konkurować również z wyjazdami zagranicznymi, chociaż może to brzmieć śmiesznie. Ale w lipcu i sierpniu w Chorwacji, Włoszech, Turcji czy Egipcie jest tak koszmarnie gorąco, że ja nazywam to „piekielnymi wakacjami” i sam nie zamknąłbym się w saunie nad basenem Tymczasem w Bieszczadach jest ciepło, ale przyjemnie, szczególnie nad Jeziorem Solińskim. Woda ma 22 stopnie, a wszystko jest znacznie tańsze niż zagranicą no i jesteśmy „u siebie”
A szeroko rozumiana infrastruktura turystyczna i jakość oferty?
Na tym polu brakuje przemyślanych inwestycji. W Bieszczadach należy podnosić standardy, rewitalizować przestrzeń, choćby na przykładzie miejscowości Solina. Mądrze stara się inwestować Gmina Solina w baseny geotermalne, świetne pomysły wdraża Olszanica stawiając na nowoczesne wyciągi narciarskie to znacznie wydłuża sezon. Jesteśmy w kluczowym momencie, w którym wazy się przyszłość oferty turystycznej w Bieszczadach. Samorządy tworzą strategie ponadlokalne i mogą w końcu zainwestować w infrastrukturę ekoturystyczna. Osobiście mam nadzieję, że włączą do projektów Lasy Państwowe i powstaną liczne szlaki rowerowe oraz promenada w Polańczyku biegnąca nad jeziorem.
Co jest w planach?
Jako spółka Relavia zamierzamy nadal inwestować w turystykę aktywną, tworzyć nowe atrakcje. Jeszcze jesienią planujemy otworzyć duża wypożyczalnię markowych rowerów elektrycznych i w kolejnych latach rozwijać sieć wypożyczani na powstającym międzynarodowym szlaku rowerowym. We współpracy z Gminą Lesko, chcemy wybudować stanicę kajakową nad Sanem i stać się operatorem spływów kajakowych na górnym odcinku Sanu. Osobiście zaangażowałem się w tworzenie startego ponadlokalnej i projektowanie pierwszego w świecie tranzgranicznego szlaku rowerowego wokół Rezerwatu Biosfery Karpaty Wschodnie wpisanego na listę UNESCO.
A plany dotyczące oferty samej ekomariny?
Chcielibyśmy rozwijać ofertę o kolejne przystanie na Solinie. Tworzyć nowe atrakcje jak Złoty Rejs na zachód słońca. Możliwe że w przyszłości powstanie przy Ekomarinie wodny plac zabaw i poszerzymy ofertę dla rodzin. Mamy również w planach połączenie miejscowości turystycznych położonych nad jeziorem promem turystycznym, co znacznie ułatwi komunikację nad jeziorem i stworzy kolejna atrakcje. Chcemy również wyjść z naszą oferta na zewnątrz i zacząć ściągać w Bieszczady tyrystor z zagranicy, już w tym roku rozpoczynamy współpracę z dużymi turopertorami z zagranicy.
A turyści zagraniczni? Możliwe jest przekierunkowanie ruchu turystycznego z innych krajów, ludzi szukających nowych miejsc?
To nadal najbardziej dzikie góry w Europie. W mojej opinii to będzie kiedyś znacząca marka na mapie Europy. Zaczynamy mieć zainteresowanie turystów z Czech, Słowacji, Włoch, Hiszpanii oraz Wielkiej Brytanii. Jest szansa, że Brytyjczycy nie będą przylatywać tylko na city break nie tylko do Rzeszowa, ale zatrzymają się ma dłużej w regionie. Również dzięki naszej ofercie.
Oczywiście myślimy też o turystach z Ukrainy. Mamy nadzieję że po zakończeniu konfliktu, odcięci od wschodnich kierunków Ukraińcy odkryją Bieszczady, które są przecież dla nich najbliżej i znajdą u nas wszystko czego oczekują, takie mam sygnały od tamtejszych biur podróży.
Krajowych i zagranicznych turystów przyciągnie nie tylko Solina?
W Bieszczadach, w niedalekim sąsiedztwie od Soliny są inne atrakcje, jak niedawno zbudowana kolejka gondolowa, kolejka wąskotorowa, drezyny rowerowe, Bieszczadzki Park Narodowy, muzea, czy puby. Ale ja postawiłbym na turystykę aktywną nie tylko na jeziorach ale również budowałbym szlaki rowerowe, wykorzystał istniejące drogi leśne i uruchomił ogromny potencjał turystyczny naszego regionu. W mojej ocenie trzeba to wypromować i na nowo odkryć przed mieszkańcami regionu i turystami z zagranicy.
***
Ceny w Bieszczadach
Od 450 zł za wynajęcie elektrycznego jachtu w Ekomarinie www.polanczyk.pl
400 zł wynajęcie skippera za dzień