Marek Jurek popiera Bogdana Rzońcę
W poniedziałkowy poranek, 27 maja, w Rzeszowie, odbyła się kolejna konferencja prasowa posła do Parlamentu Europejskiego, Bogdana Rzońcy. Polityk walczy na Podkarpaciu o reelekcję, spotykając się codziennie z mieszkańcami województwa i odwiedzając kolejne miejscowości. Tym razem, wsparcia udzielił mu były marszałek Sejmu RP, Marek Jurek.
Jurek sprawował funkcję marszałka w latach 2005-2007. Oprócz tego, był on również m.in. posłem na Sejm w latach 1989–1993 i 2001–2007, a także posłem do PE w latach 2014-2019.
Blok konserwatywny
W poniedziałek, pod rzeszowską Farą, udzielił on swojego poparcia Rzońcy, podkreślając, że głos na polityka z Ziemi Jasielskiej może zagwarantować powstanie w Brukseli silnego bloku konserwatywnego.
-Bogdan Rzońca jest rzecznikiem polskiej opinii publicznej i będzie pracował nad tym, by na forum europejskim powstała szeroka, konserwatywna grupa chrześcijańska. A jest nam ona potrzebna po to, by nas chronić. Bo musimy mieć bezpieczne, geokulturowe otoczenie – mówił były marszałek Sejmu RP.
Jurek pochwalił też dotychczasową pracę Rzońcy w PE, apelując jednocześnie do wyborców z Podkarpacia o umożliwienie mu kontynuacji dotychczasowych działań na forum europejskiego Parlamentu.
-Wszystkich gorąco zachęcam do udziału w tych wyborach i do poparcia Bogdana Rzońcy. Życzę mu sukcesu i tego, by kontynuował swoją dotychczasową pracę w Parlamencie Europejskim – zachęcał Jurek.
O Rosji
Po wystąpieniu byłego marszałka i posła na Sejm RP, głos zabrał sam Rzońca, który podziękował Jurkowi za wsparcie, ale też i jego wizytę na Podkarpaciu.
-Bardzo się cieszę, że mój kolega Marek przyjechał tu, aby zachęcać ludzi do głosowania. Dwa tygodnie temu, tutaj, w Rzeszowie, zaczęliśmy naszą kampanię właśnie nie od nawoływania do głosowania na Prawo i Sprawiedliwość, ale od zachęcania ludzi, by w ogóle poszli do wyborów. Zwłaszcza młodzi ludzie – powiedział Rzońca.
Poseł do PE odniósł się także do oskarżeń, jakie pojawiły się ostatnio w przestrzeni publicznej pod adresem Prawa i Sprawiedliwości, dotyczące rzekomych prorosyjskich postaw wśród polityków partii Jarosława Kaczyńskiego. Jak stwierdził, jest to próba odwrócenia przez przedstawicieli obecnego obozu rządzącego uwagi od polityki, którą ich środowiska prowadziły w przeszłości.
-Dzisiaj, jak widzimy, chcą odwrócić prawdę! Chcą zatrzeć ślady tej haniebnej współpracy, która została przedstawiona także w filmie Reset. Próbuje się posądzać działaczy Prawa i Sprawiedliwości, że są proputinowscy, a tak nie jest – tłumaczył.