Auta elektryczne będą mieć niższe ceny i większe zasięgi
Baterie LFP po raz pierwszy pojawią się w modelach BMW. To tańsze ogniwa bez kobaltu. Nowa bateria będzie o 100% bardziej pojemna od tej stosowanej w pierwszym BMW i3.
Fot. materiały prasowe
Baterie LFP są bezpieczniejsze i wykorzystują powszechniejsze żelazo i fosfor, zamiast kobaltu, manganu i niklu. Dzięki temu są tańsze od ogniw NMC. Ich wadą jest jednak wolniejsze ładowanie na mrozie i mniejsza pojemność. W ogniwach będących dziś na rynku różnica w pojemności sięga 50%.
Jest niemal pewne, że LFP pojawią się tylko w podstawowych wersjach i być może nie we wszystkich segmentach. Modele z takimi ogniwami mogą mieć pojemność baterii na poziomie ok. 60 kWh.
Poprawiona chemia ogniw, ich nowy kształt oraz pakowanie ogniw bezpośrednio w pakiet baterii (z pominięciem modułów) oznaczać będą wzrost gęstości energetycznej o 20%, zasięgu o 30% i o 30% szybsze ładowanie, przy jednoczesnym spadku śladu węglowego ich produkcji o 60% względem obecnej generacji.
W szóstej generacji baterii BMW ograniczy także koszty produkcji o 40%.
- Tańsze baterie w niedalekiej przyszłości mogą przełożyć się na niższe ceny elektryków – mówi Bartłomiej Derski, ekspert WysokieNapieice.pl. – Przed nami kolejny skok w rozwoju e-mobilności.
Dzięki nowym ogniwom nawet w elektrycznej serii 3 zagoszczą już akumulatory o pojemności ok. 100 kWh. Realny zasięg Neue Klasse w tej wersji wyniesie od 450 km na autostradzie i do 750 km na drogach krajowych.
Koncern pracuje jednocześnie nad ogniwami sodowo-jonowymi i ze stałym elektrolitem.
- W naszych testach samochodem BMW i4 trasę z Amsterdamu do Warszawy pokonaliśmy, długości 1 200 km, pokonaliśmy w 12 godzin, a konkurencyjnym modelem Tesli jechaliśmy z Jeleniej Góry do Warszawy bez żadnego ładowania, pokonując trasę 500 km w 4,5 godziny – dodaje Bartosz Derski z WysokieNapiecie.pl.
MarketNews24