Linetech w Jasionce pracuje normalnie. A jak koronawirus wpłynie na firmy serwisujące samoloty?
RZESZÓW, JASIONKA.
Fot. Pixabay/CC0
Linetech należący do Grupy Avia Prime (zatrudniającej prawie 1000 osób, w tym około 150 w Jasionce) zajmuje się serwisowaniem dużych samolotów.
Jak mówi Jakub Linda, szef ds. marketingu, samoloty muszą być zdolne do lotu, a linie lotnicze muszą być gotowe do wznowienia rejsów w sytuacji, gdy ograniczenia się skończą. Koszty ponoszone obecnie przez linie lotnicze i leasingodawców są jednak w tej chwili ogromne, a lotnictwo jest już w gorszej sytuacji finansowej niż po zamachu 11.09.2001.
- Dlatego w tej chwili pracujemy normalnie - dodaje. - Na razie linie lotnicze nie podejmują decyzji o odwołaniu przeglądów, może to jednak nastąpić. Wspomagamy przewoźników oferując pomoc w konserwacji i parkowaniu uziemionych maszyn.
W jego ocenie branża MRO długofalowo najmniej straci, bo przepisy dotyczące bezpieczeństwa w komunikacji lotniczej się nie zmienią. Samoloty będą musiały być kierowane na przeglądy, będą musiały być certyfikowane do lotu przez uprawnionych inżynierów.
- Stosujemy się do przepisów nakładanych przez rząd oraz sami podejmujemy dodatkowe działania zabezpieczające zdrowie naszych pracowników - wyjaśnia Jakub Linda. - Nasze ograniczenia oraz częściowe wysłanie ekip z takimi możliwościami do pracy zdalnej przynosi dobre efekty.
W tej chwili w Rzeszowie są na zdawczych przeglądach między innymi dwa boeingi 737 należące linii SAS. Zostały już sprzedane sprzedane do nowego właściciela. W ogóle w Rzeszowie jest w tej chwili 9 samolotów na obsłudze.
Jakub Linda zwraca uwagę, że Chinach spółki z sektora MRO rzeczywiście bardzo zwolniły, ale teraz po dwóch miesiącach wznowiły pracę, sięgając 90 proc. sprawności sprzed koronawirusowego kryzysu. Podobnie może być w Europie.