Planujecie wakacyjny wypad do Radawy? W tym roku kąpielisko będzie zamknięte

Fot. wiazownica.com

Poinformował o tym na lutowej sesji Rady Gminy jej wójt Marian Ryznar. Władze gminy chcą sobie dać rok, dwa lata, na zastanowienie się nad ewentualnym przeformułowaniem zasad funkcjonowania tamtejszego ośrodka.

Na decyzję miało wpłynąć sporo kwestii, które powodują, że prowadzenie ośrodka w Radawie sprawia coraz więcej kłopotów. Jedną z nich jest np. zamieszanie wokół planów PGE z dzierżawą turbiny na tamtejszym jazie.

-PGE wycofuje się z dzierżawy turbiny na jazie, chce to sprzedać. Myśmy mieli tak skonstruowaną umowę, że PGE jako pierwszy dzierżawca odpowiadał za stan techniczny tych urządzeń i całego jazu. - mówił na sesji wójt Ryznar - Wycofanie się spółki energetycznej z umowy z nami jest sygnałem, że coś tam koło tego się dzieje.

Finansowo, jak przyznawał wójt, na funkcjonowaniu ośrodka gmina bynajmniej nie traci, ale i specjalnie dużo nie zarabia. Nie można też zapominać i o tym, że wiele działań związanych z jego funkcjonowaniem odbywała się niemal „społecznie”. Angażowani do tego byli, za niewielkie premie, pracownicy gminy lub jednostek jej podporządkowanych. A tak się cały czas nie da.

-Będziemy ten ośrodek tylko dozorować, ale nawet nie bardzo sprzątać i utrzymywać. Na tyle, na ile nas stać - dodał Marian Ryznar.

Gmina ani myśli jednak ośrodek wydzierżawiać. Ryznar zaprzeczył też plotkom, że gmina chciałaby świadomie obniżyć jego wartość i później go sprzedać. Teraz jest on ogólnodostępny i może służyć wszystkim. Po ewentualnej np. sprzedaży uległby komercjalizacji i nie każdy mógłby z niego korzystać.

Wójt przyznawał też, że Radawa ma dla gminy duże znaczenie promocyjne (w ubiegłym roku przewinęło się przez ośrodek ok. 150 tys. turystów), ale ma też żal, że „w województwie nie jesteśmy zauważani, w powiecie również” - mówił na sesji i dodawał:

- Chcę dać pewien sygnał, że jesteśmy, że obsługujemy pół województwa - powiedział Marian Ryznar.