Rządowy „fundusz autobusowy”. Fiasko dodatkowego naboru wniosków?
RZESZÓW. Do Urzędu Wojewódzkiego wpłynęły tylko cztery wnioski na łączną kwotę ok. 101 tys. zł.
„Wykluczenie transportowe” - to hasło w tym roku zrobiło całkiem sporą karierę. Wzięli je na tapet politycy i przez jakiś czas uczynili z niego wręcz oręż w swojej politycznej walce. Zarówno w skali ogólnopolskiej, jak i lokalnej. Oczywiście owo wykluczenie jak najbardziej jest ogromnym problemem w wielu regionach kraju, z Podkarpaciem włącznie. Problem w tym, że rząd - na to wygląda - postanowił leczyć poważną chorobę słabym wywarem z ziół.
Owszem, stworzono „Fundusz rozwoju przewozów autobusowych” i postanowiono, że każdego roku na dofinansowanie nowych linii autobusowych przeznaczonych będzie 800 mln zł. W tym roku - jako że program ruszył na wakacjach - miało to być w skali kraju 300 mln zł. Dla Podkarpacia z tej puli przeznaczono 19 640 405 zł. W pierwszym naborze rozdysponowano w naszym województwie jedynie 3,3 mln zł. Był to jednak i tak najlepszy wynik w Polsce. W sumie z 300 mln zł do samorządów trafiło tylko ok. 18 mln zł.
Wygląda na to, że drugi nabór wniosków (zakończył się w połowie października), który miał nieco uratować sytuację, zakończył się jeszcze większym fiaskiem. W skali całego kraju - jak podsumowuje nabór portal transport-publiczny.pl - udało się rozdysponować jedynie ok. 1 mln zł. W niektórych województwach w ogóle nie złożono żadnego wniosku.
Jak informuje w swoim komunikacie wojewoda podkarpacki (BIP), w naszym województwie takich wniosków było jedynie cztery. Złożyły je powiat jarosławski oraz gminy: Orły, Fredropol oraz Korczyna. W sumie chodziło o 100 830 zł.
Jak komentowali eksperci już po pierwszym naborze wniosków, cały program został przygotowany trochę „na hurrra”. Nie dość, że samorządom dano mało czasu na opracowanie nowych linii autobusowych, to jeszcze udział w programie uzależniony został od wyłożenia wkładu własnego przez samorządy. Kilka innych pytań też zostało właściwie bez odpowiedzi. Samorządowcy woleli więc dmuchać na zimne i powstrzymywali się ze składaniem wniosków.
Cóż, może w przyszłym roku będzie lepiej...
ab
