Autonomiczny minibus w Rzeszowie. Miasto szuka natchnienia w Lyonie
RZESZÓW. Ruszyliśmy więc jego tropem. To znaczy… tak w sieci. I na coś trafiliśmy. \\n
Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, zdradził radnym, że jego zastępca, Marek Ustrobiński, pojechał do Lyonu, do fabryki pojazdów autonomicznych. Nieco wcześniej podczas konferencji prasowej władze miasta poinformowały z kolei, że rozpoczynają wspólnie z kilkoma firmami realizację projektu, polegającego na stworzeniu w Rzeszowie infrastruktury w technologii 5G. Najbardziej widocznym dla mieszkańców efektem, miałby być kursujący na razie między dworcami - Głównym i Lokalnym - autonomiczny minibus.
To znaczy… można by w zasadzie powiedzieć, że coś się święciło już od dawna. Po jednej z wizyt w Wiedniu, na konferencji w Ratuszu Anna Kowalska, szefowa rzeszowskiego ZTM, prezentowała filmik, na którym stolica Austrii chwaliła się nad jakim rozwiązaniem pracuje - transportem publicznym opartym właśnie na autonomicznych pojazdach. Dziennikarze wówczas na temat się nie rzucili, bo akurat na topie był wtedy rzeszowski monorail. Powiedzmy może na razie, że był i chwilowo się zmył…
Jak teraz widać, władze miasta już wówczas dumały nad ewentualnym alternatywnym rozwiązaniem. A na co trafiliśmy my? Może to i nie jest jakieś epokowe odkrycie, ale… Popatrzcie zresztą sami, co prawdopodobnie podgląda rzeszowski Ratusz. Tak a propos, takie pojazdy będą zresztą wozić pasażerów również w Wiedniu.