Przemytnik ludzi ukrył się w rzece
KORCZOWA. Do zdarzenia doszło 15 sierpnia rano.
Fot. Straż Graniczna
O tym, że coś się dzieje na granicy, polskich strażników granicznych w Korczowej, powiadomi ich ukraińscy koledzy. Zatrzymali trzech nielegalnych migrantów z Azji. Czwarty członek grupy im zwiał w kierunku polskiej granicy.
A że jednak fajnie, jak się w robocie coś dzieje (mimo że to święto), nasi strażnicy ruszyli do akcji. W ruch poszły kamery termowizyjne, śmigłowiec, a nawet ponton. Poszukiwania trwały kilka godzin, ale było warto.
Pod mostem nad przepływającą w okolicy rzeką, strażnicy znaleźli zgubę ukraińskich pograniczników. Okazał się nim 48 - letni Ukrainiec, znany tamtejszym służbom z nielegalnego przemytu ludzi. Siedział za to już kilka lat w ukraińskim więzieniu.
Mężczyzna został wydany ukraińskim służbom. Nasi strażnicy woleli dmuchać na zimne i „wklikali” go sobie do swojego systemu. Przez trzy lata legalnie nie wjedzie do strefy Schengen.