Rewolucja w przepisach o specjalnych strefach ekonomicznych?
Czy możemy mówić o rewolucji w przepisach o specjalnych strefach ekonomicznych? Proponowane zmiany są ciekawe, nawet bardzo, tylko czy umiemy je wdrożyć tak, by nie wpłynęły one negatywnie na dynamiczny rynek inwestycji bezpośrednich? Opinia Michała Sikory z Cushman & Wakefield.
SSE Euro-Park Mielec
Już od dłuższego czasu Ministerstwo Rozwoju zapowiada zmiany w przepisach dotyczących funkcjonowania stref ekonomicznych. Z wypowiedzi przedstawicieli Ministerstwa Rozwoju podczas Forum Gospodarczego w Krynicy z września tego roku wynika, że nowe zapisy ustaw pojawią się w pierwszej połowie 2018 r. Wprowadzają one tak istotne zmiany dla przedsiębiorców planujących prowadzić działalność w SSE i uzyskać w niej pomoc publiczną, że można je nazwać rewolucyjnymi.
Główne zmiany dotyczą określenia obszarów, na których można będzie otrzymać zwolnienia z podatku dochodowego, oraz zakresu kryteriów uzyskania zezwolenia na działalność gospodarczą na takim obszarze.
Zgodnie z zapowiedziami, zwolnienie podatkowe w SSE inwestor będzie mógł otrzymać na terenie całej Polski, w każdej lokalizacji, a nie jak jest to obecnie tylko na terenach posiadających status SSE, oczywiście pod warunkiem, że będzie on przeznaczony w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego pod inwestycję przemysłową. W nowej koncepcji strefa ekonomiczna to obszar ustanowiony decyzją odpowiedniego organu oferujący zwolnienia podatkowe dla danego inwestora wnioskującego o zezwolenie na działalność gospodarczą, a nie areały ściśle określone rozporządzeniem ministerstwa.
Ponadto, planowane jest również wprowadzenie dodatkowych kryteriów ilościowych i jakościowych, zróżnicowanych w zależności od regionu, spełnienie których umożliwi uzyskanie zezwolenia na takim obszarze. Do kryteriów ilościowych mają zaliczyć się proponowane nakłady inwestycyjne, natomiast do kryteriów jakościowych – zakładana liczba miejsc pracy, proponowane technologie czy dodatkowe świadczenia dla pracowników. By spełnić warunki na danym terytorium, czyli najprawdopodobniej w województwie, trzeba będzie uzyskać minimalną liczbę punktów procentowych, ustalanych w zależności od intensywności pomocy.
Zasadniczą zmianą jest także wyznaczenie okresu, na który będą wydawane zezwolenia. To okres od 10 do 15 lat, który może zostać ustawowo zostać przedłużony o kolejne 5 lat, jeżeli inwestycja będzie przeprowadzana na terenach aktualnie włączonych w granice specjalnych stref ekonomicznych. Rozwiązania te przyjęte dla pewnych obszarów Polski pozwolą na planowanie przez przedsiębiorców działalności gospodarczej na obszarze objętym zwolnieniem nawet na 20 lat.
Nowe zasady mają wejść w życie dość szybko, jednak wcześniej powinny przejść pełną ścieżkę legislacji. Zmiany mogą być one na tyle rewolucyjne w świetle obowiązujących przepisów unijnych, że procedura ich akceptacji w procesie notyfikacji europejskiej może się okazać dość długotrwała. Tym samym termin zastosowania nowych przepisów w praktyce może się przesunąć w czasie. Miejmy nadzieję, że dzięki równoległemu wprowadzaniu nowego systemu przy funkcjonującym ciągle dotychczasowym, nie nastąpią spowolnienia lub wstrzymania decyzji o nowych inwestycjach. To dobre rozwiązanie.
Do czasu wprowadzenie nowych przepisów Ministerstwo wstrzymało włączenia nowych obszarów do stref, co w praktyce ograniczyło dostępność terenów inwestycyjnych ze względu na ich bieżącą sprzedaż. Jeśli okres ten się wydłuży istnieje ryzyko spadku poziomu inwestycji w Polsce.
Mocno dyskusyjną kwestią jest również system oceny danej inwestycji, bo kiedy urzędnicy będą decydować o zaakceptowaniu projektu jedynie po wyliczeniu spełnienia kryteriów wg punktacji dla danej oferty i wnioskowanego regionu, to niespełnienie założonych warunków granicznych przez projekt i w efekcie propozycja przeniesienia do innej lokalizacji i województwa może się wiązać z ryzykiem utraty inwestora. Musimy pamiętać, że wniosek inwestora o uzyskanie zezwolenia na działalność w danej lokalizacji jest wcześniej przeanalizowany i zbieżny z jego celami biznesowymi. Proponowane alternatywne rozwiązania niosą za sobą negatywne dla inwestora skutki i ryzyko, których może nie zaakceptować.
Podsumowując, nowe narzędzia i reguły, oferowane inwestorom mogą być naprawdę ciekawym i atrakcyjnym rozwiązaniem. Całokształt propozycji rządowych można ocenić pozytywnie, a planowane funkcjonowanie dwóch równoległych systemów w Specjalnych Strefach Ekonomicznych może przynieść wymierne korzyści dla Polskiej gospodarki. Mając na uwadze aktualne i przygotowywane rozwiązania jestem przekonany, że każdy przedsiębiorca znajdzie dla siebie odpowiednią propozycję i znajdzie możliwości uzyskania wsparcia inwestycyjnego. Mam natomiast nadzieję, że legislacja tych przepisów będzie spójna, jasna i zgodna z przepisami okołostrefowymi oraz pozwoli na podejmowanie ryzyka inwestycyjnego przez przedsiębiorcę bez konieczności interpretowania zamierzeń w świetle przepisów już na początkowym etapie funkcjonowania systemu.
Michał Sikora, konsultant ds. gruntów, spraw technicznych i Specjalnych Stref Ekonomicznych w dziale powierzchni przemysłowych i logistycznych firmy doradczej Cushman & Wakefield