Powiat Rzeszowski - siła inwestycji
Preferencyjne pożyczki między innymi na poprawę efektywności energetycznej

Sądownictwo potrzebuje reformy. Opinia Mieczysława Miazgi

Opublikowano: 2017-02-28 10:20:30, przez: admin, w kategorii: Opinie

Wady polskiego systemu sądowniczego są już tak oczywiste dla wszystkich zdrowo myślących ludzi, że jego reforma, nawet rewolucyjna jest wręcz niezbędna.

Mieczysław Miazga

Mieczysław Miazga

 

Coraz częściej odwiedzający nasze biura poselskie ludzie ośmielają się informować nas o złych, niezrozumiałych i w odczuciu społecznym często niesprawiedliwych wyrokach, które zapadają w polskich sądach. Co więcej podkreślają, że czują się osamotnieni w konfrontacji z systemem sądowniczym, traktują go jak wroga. A już przewlekłość niektórych postępowań trwających nie tylko lata, ale nawet i powyżej 10 lat stała się znacznym zjawiskiem w skali kraju.

Z drugiej strony mamy przed sobą środowisko sędziowskie, które stało się całkowicie zamknięta enklawą, jak się sami określili „kastą”. Nie dociera do ich świadomość, że minęło 27 lat od upadku „komuny” i w demokratycznym państwie należy zmienić podejście do obywateli zgodnie z zasadą, że dopiero wyrok czyni oskarżonego winnym. Wiele osób przez lata wydeptujący korytarze w sądach ma wrażenie, że skazani zostali tuż po odczytaniu aktu oskarżenia i tylko liczne błędy proceduralne powodują, że postępowania trwają tyle lat.

I co istotne - to ta „kasta” nigdy nie dokonała weryfikacji swojego środowiska po 1989 r., mimo że lustracja objęła w naszym kraju inne, tak liczne grupy zawodowe. Przy tym wszystkim towarzyszy jej jednocześnie źle pojęta „solidarność” zawodowa, która sprawia, że bezkarni pozostają łamiący prawo i kodeks karny reprezentanci tej grupy zawodowej w togach, i to na bardzo wysokich stanowiskach. Ten zamknięty „krąg” nie ułatwia także dostępu do zawodu ludziom spoza tego, tworzonego od dziesięcioleci, układu.

 

W rozmowach z osobami z tego środowiska świadomymi potrzeb zmian w tej grupie artykułowane są ich problemy zawodowe:

- zbyt duże dysproporcje w zatrudnieniu pracowników w poszczególnych Apelacjach, co powoduje, że rozpoznanie wniosków wyraźnie „kuleje”. W Wydziale KRS w Rzeszowie orzecznik rozpoznaje ponad 300 spraw miesięcznie, a w Warszawie, czy w Krakowie około 170,

- są duże dysproporcje w wynagrodzeniu dla sekretarzy sądowych na poziomie Sądów Rejonowych w Polsce, a jeszcze większe dysproporcje dotyczą pensji sekretarzy sądowych pomiędzy Sądem Rejonowym a Sądem Apelacyjnym (w Rzeszowie jest to przepaść). Co tym bardziej dziwi gdyż wiadomo, że w Sądzie Rejonowym jest najwięcej pracy, a wynagrodzenie jest najmniejsze,

- ocena pracownika ma się nijak do wynagrodzenia, niestety obowiązuje tu zasada z poprzedniej epoki czyli „czy się stoi, czy się leży się należy” – jak za czasów komuny. Truizmem jest chyba stwierdzenie, że powinna być jak w korporacjach: osoby, które pracuję rzetelnie, mają dobrą opinię muszą lepiej zarabiać nawet od starszych pracowników, którzy jednak gorzej pracują, czy po prostu się obijają;

- wielokrotnie stwierdzono zbyt dużą władzę poszczególnych dyrektorów sądów, którzy zbyt mocno ingerują w codzienne zajęcia swoich podwładnych, przez co obniżają kompetencje kierowników. A to przecież kierownik wie, jak pracuje jego pracownik. Kuriozum jest to, że o zwolnieniu kilkuminutowym z pracy decyduje dyrektor, a powinien kierownik. To on bowiem wie, jak konkretny pracownik wywiązuje się ze swoich obowiązków i kiedy oraz czy wyjście może odrobić,

- podkreśla się zbyt małą odpowiedzialność sędziów za swoją pracę – sprawy nieraz leżą miesiącami nierozpoznane. Za ewentualne skargi na przewlekłość powinni płacić oni, a nie Skarb Państwa,

- często słyszę, że sekretarza sądowego traktuje się po macoszemu. A przecież ten urzędnik to główna siła napędowa sądu. Przez kolejne lata zabierano im wiele przywilejów, łącznie z podniesieniem płac tylko o wysokość rewaloryzacji. Różnica w wynagrodzeniu pomiędzy sędziami a urzędnikami powinna wynosić co najwyżej 50%, co zresztą kiedyś było zagwarantowane w ustawie.

 

Mieczysław Miazga, poseł (PiS) na Sejm RP

 

 

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij