Nowe wiaty przystankowe z fotowoltaiką?
RZESZÓW. ZTM ogłosił drugi już przetarg na opracowanie dokumentacji nowych wiat.
Pierwszy, z początku miesiąca, został unieważniony. Zarząd Transportu Miejskiego w Rzeszowie doszedł do wniosku, że jednak trzeba wprowadzić do warunków przetargu pewne poprawki.
O tym, że w Rzeszowie sukcesywnie będą wymieniane wiaty przystankowe, dyrektor ZTM Anna Kowalska mówiła od dobrych kilku miesięcy. Na zachętę postawiono kilka nowych, według innego niż dotychczas wzoru. Pojawiła się wreszcie także zapowiadana od roku „podgrzewana wiata”. Stanęła pod Galerią Graffica. Miały powstawać kolejne - znane już nawet były wstępne ich lokalizacje - ale miasto raczej się z tym nie spieszy. I chodzi o koszty takiej inwestycji.
Co innego jednak stworzenie projektu nowych wiat, z możliwością ich późniejszej rozbudowy np. właśnie o funkcje ogrzewania, a co innego stawianie takich wiat za jednym zamachem.
Jeszcze nie tak dawno mówiono nawet o tym, żeby nowy wzór wiat był tak wyjątkowy - nasz rzeszowski - że można by go było zastrzec. Tu chyba jednak nieco odpuszczono. Przynajmniej jeśli spojrzeć na wstępną propozycję projektu nowych wiat, jaką ZTM zamieścił w swoich wymaganiach przetargowych.
Nowe wiaty miałyby przypominać te, nowe, które rzeszowianie już znają. Owszem, w projekcie mają być przewidziane możliwości ich technicznej rozbudowy np. o klimatyzację, czy ogrzewanie. I oczywiście montaż ogniw fotowoltaicznych.
Zapewne taka jest przyszłość rzeszowskich wiat przystankowych. Jednak w jakim tempie będą powstawać i ile ich ostatecznie powstanie w ciągu najbliższych lat - tu z odpowiedzią raczej lepiej się na razie wstrzymać. Wszystko zależy od pieniędzy...