Dariusz Dziadzio rozpoczął kampanię wyborczą
RZESZÓW. "Święty nie jestem!"
Kandydat Polskiego Stronnictwa Ludowego Dariusz Dziadzio kilka tygodni miał incydent z policją. Rzecz działa się po zakrapianej imprezie w jednym z lokali. Skończyło się najpierw izbą wytrzeźwień, a potem odwiezieniem do domu.
Tuż to po tym wydarzeniu (ujawnionym oficjalnie przez policję już następnego dnia), poseł zapowiedział wycofanie się z wyborów. Niemniej oficjalnej rezygnacji do Państwowej Komisji Wyborczej nie zgłosił. Przez dłuższy czas nie prowadził żadnej kampanii wyborczej. Dopiero wczoraj (poniedziałek, 19 października 2015) pojawiły się w Rzeszowie jego banery i plakaty.
Jednak znacznie się różnią od przeciętnego i typowej reklamy wyborczej. Ma ciemne tło, zaś kandydat ubrany jest w białą koszulę bez krawata. Nie ma nazwy ani numeru listy czy też numeru na liście wyborczej. Zamiast tego hasło: "Święty nie jestem! ...ale dziękuję tym, któzy we mnie wierzą."