Gminy z Roztocza muszą współpracować – opinia Wiesława Kapela
Największą bolączką Roztocza Wschodniego jest brak współpracy pomiędzy poszczególnymi samorządami. Przekłada się to na problemy promowaniem atrakcji turystycznych.
Wiesław Kapel, fot. Dorota Zańko
Nie chodzi tu o brak woli współpracy, ale o nieumiejętność współpracy. Jest ona konsekwencją tego, że jakiś czas temu, samorządy musiały ze sobą rywalizować o środki unijne. To szukanie unijnego wsparcia dla pomysłów indywidualnych powodowało, że patrzyliśmy na siebie jak na przeciwników i nie opowiadaliśmy sobie o swoich pomysłach i dziś….nic o sobie nie wiemy.
Na I Konferencji Promocji Regionu „Odkrywamy Roztocze Wschodnie” zostaliśmy mocno skrytykowani za to, że nie działamy wspólnie, że nie identyfikujemy wspólnie problemów, pomysłów i tego, co musimy zrobić. Na szczęście, sami to już zrozumieliśmy i postawiliśmy pierwszy krok. Otóż kilka tygodni temu spotkaliśmy się, jako wójtowie gmin z Roztocza Wschodniego i na tym spotkaniu padła ważna deklaracja: wyłóżmy karty na stół i powiedzmy, co kto chce zrobić w najbliższym czasie, w najbliższej perspektywie unijnej. Może uda się to spiąć w jakiś sensowny wspólny pakiet działań inwestycyjnych, który w konsekwencji będzie produktem turystycznym.
Teraz największe wyzwanie dla nas, to nie zmarnować czasu, który przed nami i tych, może nawet niedużych środków unijnych. Nie zmarnować, by stworzyć coś, co by wyróżniałoby teren Roztocza Wschodniego.
Może nam się udać, czego dowodzi przykład Kresowej Osady w Baszni Dolnej (hotel, restauracja, muzeum). Została wybudowana niespełna dwa lata temu (dzięki dotacji z unijnego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013). Miała zrewitalizować gospodarczo teren popeegerowski. Powstała w miejscu - wydawałoby się - totalnie nieturystycznym. Teraz w sezonie odwiedza ją kilkanaście tysięcy osób. Początkowo zatrudnionych było 5 osób, a dziś jest ich już 15.
Aby wykorzystać potencjał tkwiący w tym miejscu, musimy wyjść z promocją poza teren województwa, bo w naszym regionie Kresowa Osada jest już stosunkowo dobrze znana. Większy napływ ludzi z zewnątrz będzie prowokował kolejne inicjatywy gospodarcze i niejako przekierowywał turystę z jednego miejsca do drugiego. A tym samym znowu powstaną miejsca pracy. Kresowa Osada pokazała, że można stworzyć coś z niczego. Wystarczy tylko chcieć.
Wiesław Kapel, wójt gminy Lubaczów
Notowała Dorota Zańko