Kto zakładał Stowarzyszenie „Pro Carpathia”?
PODKARPACKIE. Absurdalne sformułowania w znanym piśmie.

Okładka sierpniowego numeru Uważam Rze
W sierpniowym wydaniu miesięcznika Uważam Rze ukazał się artykuł „Baron na Podkarpaciu”, autorstwa Leszka Pietrzaka. Czytaj http://www.uwazamrze.pl/artykul/724065,1128961-Baron-na-Podkarpaciu.html
Autor opisuje drogę polityczną i interesy posła Jana Burego z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Autor to były pracownik Urzędu Ochrony Państwa, były członek Komisji Likwidacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych, teraz historyk, wykładowca i (po odejściu Pawła Lisickiego) jeden z czołowych autorów Uważam Rze.
Artykuł zawiera w większości znane i opisane już szeroko fakty. W kilku miejscach jednak autor wyraźnie mija się z prawdą. Przede wszystkim wtedy, gdy do instytucji powiązanych z wiceprezesem PSL zalicza np. Stowarzyszenie „Pro Carpathia”. Jego zdaniem, jest to jeden z podmiotów, których powstanie zainicjował były marszałek Mirosław Karapyta „zgodnie z zaleceniami Burego”, a ma ono „pełnić funkcję pierwszego filtra wniosków o unijne dotacje”.
Stowarzyszenie „Pro Carpathia” powstało na początku 2004 roku, gdy jeszcze fundusze unijne były rzadkością. Wśród założycieli nie było nikogo z PSL. Co ciekawe, prezes Krzysztof Staszewski jest bezpartyjny, ale kojarzony jest zwykle z prawą stroną sceny politycznej. I raczej nie jest darzony sympatią przez Mirosława Karapytę. W czasach marszałka Bogdana Rzońcy był wiceprezesem Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. Stanowisko stracił, gdy do władzy w samorządzie województwa doszła koalicja SLD-PSL. Odwoływał w 2003 roku go ówczesny członek rady nadzorczej RARR... Mirosław Karapyta, wtedy radny wojewódzki z PSL (i wicekurator oświaty, dopiero w 2005 roku został wicemarszałkiem województwa). W 2007 roku (gdy województwem rządziło Prawo i Sprawiedliwość), Krzysztof Staszewski wrócił do Agencji, tym razem na stanowisko przewodniczącego rady nadzorczej. Został odwołany, gdy po wyborach w 2010 roku PiS oddał władzę na rzecz koalicji PO-PSL-SLD, a marszałkiem został Mirosław Karapyta.
- Zawsze staraliśmy się być organizację apolityczną, nie wiązaną z żadną opcją – mówi Krzysztof Staszewski. - Nie znam posła Burego, a z Mirosławem Karapytą współpraca mi się nie układała.
Adam Cyło