O co można pytać na rozmowie kwalifikacyjnej, a o co nie można pytać?
Bez rozmowy kwalifikacyjnej trudno jest dziś znaleźć zatrudnienie, a większość starających się o pracę wie już, że trzeba się do nich dobrze przygotować.

Na rozmowie o pracę rekruterzy pytają zwykle o kompetencje kandydata i ścieżkę kształcenia. Większość z nich porusza kwestię zainteresowań kandydata, o których pisał on w swoim CV. Standardem stały się już zadania, które trzeba wykonać, rozmowy weryfikujące znajomość języka, czy testy kompetencyjnie w Assessment Center.
– Rozmowa kwalifikacyjna to dla kandydata okazja do zaprezentowania umiejętności – mówi Weronika Florkowska z PrimeSoft Polska firmy działającej w branży IT – W trakcie spotkania kandydaci sami mogą zadawać pytania dotyczące przyszłej pracy.
Co zatem z pytaniami bardziej osobistymi? Pole manewru jest tu ograniczone Kodeks Pracy mówi jasno: pracodawca może pytać aplikanta o:
- imię (imiona) i nazwisko, imiona rodziców,
- datę urodzenia,
- miejsce zamieszkania (adres do korespondencji),
- wykształcenie,
- przebieg dotychczasowego zatrudnienia.
Oznacza to, że wszelkie pytania dotyczące prywatności czy sfery intymnej życia nie powinny w ogóle mieć miejsca. Rekrutera nie powinna interesować nasza narodowość, wyznanie, orientacja seksualna, stan cywilny czy plany prokreacyjne. Poglądy polityczne czy status majątkowy też są naszą prywatą sprawą. Pytania dotyczące takich zagadnień są karalne.
Potocznie działanie dyskryminacyjne utożsamia się np. ze złym traktowaniem pracownika z powodu jego przynależności rasowej. W praktyce jednak przepisy chronią nas w znacznie większym zakresie.
– Kodeks pracy w artykule Art. 183a zobowiązuje pracodawców do równego traktowania pracowników także w zakresie nawiązaniu stosunku pracy. Skutkiem takiego nierównego odnoszenia się do danej osoby może być np. odmowa nawiązania stosunku pracy. – mówi mecenas Anna Brykczyńska z Brykczyńscy i Partnerzy Adwokackiej Spółki Partnerskiej. – Prawo zabrania każdego rodzaju dyskryminacji - nie tylko ze względu na wiek, czy rasę, ale także ze względu na płeć, wyznanie, czy np. niepełnosprawność.
Dla przykładu – pytanie młodej kobiety o jej plany w zakresie macierzyństwa może zostać uznane za „wstęp” do dyskryminacja płciowej. Na pytania o życie osobiste nie trzeba po prostu odpowiadać i warto wskazać rekruterowi przyczynę odmowy.
Jeśli rekruter zadaje nam intymne pytania, interesuje go nasze życie osobiste i plany rozrodcze warto dobrze zastanowić się, czy warto w ogóle szukać u niego zatrudnienia. Inwigilująca postawa pracodawcy nie wróży raczej najlepiej dla przyszłej współpracy.











