Reportażystka. Wystawa fotografii Klementyny z Dzieduszyckich Szembekowej w rzeszowskim WDK
W piątek 29 sierpnia o godz. 18.00 Wojewódzki Dom Kultury w Rzeszowie zaprasza na wernisaż „Reportażystki” - wystawy fotografii Klementyny z Dzieduszyckich Szembekowej we współczesnej rekonstrukcji i interpretacji cyfrowej autorstwa Stefana Okołowicza i Macieja Czerniewskiego. Wystawa będzie prezentowana w Galerii WDK do 28 września.

Klementyna Szembekowa była uważną obserwatorką, o czym świadczą jej zdjęcia utrwalone na szklanych negatywach. Zachowała na nich nie tylko surowe piękno tatrzańskiej przyrody, ale też zakopiańską architekturę, górali w trakcie codziennych zajęć oraz przy świątecznych okazjach, przyjezdnych i znanych mieszkańców spotykanych na Krupówkach – m.in. Witkiewiczów, św. Brata Alberta Chmielowskiego, Henryka Sienkiewicza, a także członków własnej rodziny.
W krakowskim mieszkaniu córki Klementyny Marii „Maryszki” Mycielskiej zachował się zbiór około 350 szklanych negatywów pochodzących z lat 1897-1905 o wymiarach 4,5 x 6 cm, który był przechowywany w dwóch kartonowych pudełkach paryskiej firmy Comptoir Général de la Photographie. Każdy negatyw znajdował się w papierowej kopertce (sygnowanej przez jedną z trzech firm fotograficznych: Photo-Jumelle, Comptoir Général de la Photographie oraz L. Gaumont & Cie) i opatrzony był informacją zawierającą datę dzienną, opis miejsca wykonania oraz nazwiska uwiecznionych osób. Nie wiadomo, jakim aparatem posługiwała się Klementyna, ale prawdopodobnie była to fotolornetka typu Photo-Jumelle z magazynkiem na 12 negatywów, skonstruowana przez Julesa Carpentiera. Był to lekki i łatwy w obsłudze aparat, który z łatwością można było zabrać nawet na górską wyprawę.
Klementyna była najstarszą z czterech córek Włodzimierza Dzieduszyckiego i Alfonsyny z Miączyńskich. Urodziła się 12 lipca 1855 r., we Lwowie. Otrzymała staranne domowe wykształcenie, poznając języki obce (francuski, angielski, niemiecki i włoski), literaturę, historię, geografię oraz muzykę. Klima lub Mucha – jak nazywali ją bliscy – miała zamiłowanie do malarstwa i literatury, ponoć próbowała swoich sił również w poezji. Rozbudzona w młodości wrażliwość artystyczna oraz ciekawość świata i ludzi znalazła później wyraz w jej fotografiach.
W 1876 r. wyszła za mąż za Zygmunta Szembeka (1844–1907). Urodziła pięcioro dzieci: Marię (1877-1951, po mężu Mycielska), Annę (1880-1966, po mężu Górska), Jana (1881-1945, dyplomata), Franciszka (ur. 1883, zmarł w dzieciństwie) i Włodzimierza (1883–1942; męczennik z Auschwitz; sługa Boży). Małżonkowie początkowo osiedli w podkrakowskim majątku Poręba Żegoty, a w 1888 r. przenieśli się do Krakowa na ul. Studencką 17. Tam, nieopodal Wawelu, Klementyna prowadziła salon intelektualny. Przyjaźniła się z pisarzami i artystami, m.in. z Henrykiem Sienkiewiczem, Heleną Modrzejewską i historykiem Karolem Potkańskim. Po wydaniu córek za mąż dużo podróżowała – do Grecji, Włoch, Abacji (dziś Opatija w Chorwacji), na Bliski Wschód i Capri. Często bywała też
w Zakopanem, gdzie nawiązała serdeczne relacje ze Stanisławem Witkiewiczem i jego synem Stanisławem Ignacym, którzy z sympatią nazywali ją „Grafinią”. Na wystawie są dwie fotografie, których nie ona jest autorką: na jednej stoi ze Stanisławem przed kościołem, na drugiej jest jej portret z przewieszonym przez ramię aparatem (!) wykonany przez Witkacego.
Klementyna Szembekowa zmarła 2 lutego 1929 r. w majątku córki Anny w Woli Pękoszewskiej. Tak po latach wspominał ją wnuk Zygmunt Mycielski: „Była to mądra i czytająca mnóstwo kobieta,
z własnymi gustami i zdaniem o sztuce włoskiej, egipskiej i klasycznej, antycznej. Zawsze po stronie młodych i tego, co nowe […]”.
Hołd dla piękna reportażowej fotografii
Szczęśliwym zbiegiem okoliczności zdjęcia wykonane przez Klementynę znalazły się w kolekcji Stefana Okołowicza – fotografa, witkacologa, badacza fotografii Witkacego oraz jednego z fundatorów Instytutu Witkacego w Warszawie – który razem z fotografem Maciejem Czerniewskim dokonał cyfrowej rekonstrukcji oraz artystycznej interpretacji nieczytelnych gołym okiem negatywów. W wyniku trudnego procesu odzyskiwania obrazów powstały odbitki, które potwierdzają, że Klementyna potrafiła w zaskakująco świeży sposób uchwycić w kadrze interesujące ją zdarzenia. Jej fotografie – mimo niedostatków technicznych – prezentują wysoką wartość artystyczną. Zdjęcia te są bezcenne również pod względem dokumentalnym, etnograficznym, a także topograficznym. Po powiększeniu opracowanych plików cyfrowych odsłoniło się wiele niewidocznych wcześniej detali. Sama autorka swoją twórczość znała prawdopodobnie tylko
z negatywów i niewielkiego formatu odbitek stykowych, na których większość szczegółów można było dostrzec jedynie przez lupę.
Stefan Okołowicz podjął się również odczytania opisów znajdujących się na kopertkach wykonanych drobnym – miejscami nieczytelnym – pismem Klementyny, uzupełniając je o dodatkowe informacje umieszczone w kwadratowych nawiasach. Podpisy do zdjęć stanowią integralną część wystawy.
Wystawy
Znajdujące się na ekspozycji odbitki są częścią większej wystawy opracowanej przez Stefana Okołowicza, zatytułowanej „«Staś W. skacze przez płot». Fotografie Klementyny hr. Szembekowej z lat 1897-1905”, zaprezentowanej w 2014 r. w willi Oksza, filii Muzeum Tatrzańskiego im. dra Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem.
W kolejnych latach można je było podziwiać na wystawach:
-
„Anioł i syn. 30 lat dialogu Stanisława i Stanisława Ignacego Witkiewiczów (Muzeum Tatrzańskie, 2015) wraz z albumem pod tym samym tytułem;
-
„Angelas ir sūnus. Witkiewicziai Zakopanėje ir Lietuvoje” (Kowno, 2018);
-
„Reportażystka. Wystawa zdjęć Klementyny z Dzieduszyckich Szembek z Kolekcji Stefana Okołowicza” (pałac Dzieduszyckich w Zarzeczu, 2024);
-
„Niezmienność – wystawa fotografii Klementyny z Dzieduszyckich Szembek z kolekcji Stefana Okołowicza i malarskich widoków Podhala” (Galeria Zofii Weiss w Krakowie, 2024);
-
„Światłoczułe Podhale. Fotografie ze szklanych klisz Klementyny z Dzieduszyckich Szembekowej z kolekcji Stefana Okołowicza” (Muzeum w Jarosławiu Kamienica Orsettich, 2024).
Autor wystawy: Stefan Okołowicz