Pijany klient baru wezwał policję, bo nie chciano mu podać alkoholu
PRZEMYŚL.

Fot. KZ
W czwartek wieczorem, dyżurny przemyskiej komendy odebrał zgłoszenie od mężczyzny, który wzywał policyjny patrol do jednego z przemyskich lokali. Z jego realacji wynikało, że był źle traktowany przez personel, ponieważ nikt nie chciał mu podać alkoholu.
W trakcie rozmowy dyżurny przedstawił mężczyźnie konsekwencje wynikające z bezpodstawnego wezwania. Jednak ten kontynuował rozmowę i upierał się, że jest mu potrzebna pomoc.
Podczas tej rozmowy zgłaszający podał telefon barmanowi. Wtedy sytuacja się odwróciła. Barman poinformował, że mężczyzna jest problemowym klientem i w takim razie to pracownicy proszą o przyjazd patrolu.
Na miejsce skierowano policjantów. Na pytanie funkcjonariuszy, w jakim celu mężczyzna wezwał patrol, ponownie potwierdził, że potrzebuje pomocy policji. Twierdził, że jest trzeźwy, a obsługa baru nie chce mu podać kolejnego piwa, uważając go za pijanego.
56-latek był agresywny, arogancki, wulgarny i roszczeniowy. Pracownicy, jak i inni klienci, poinformowali, że tak zachowwywał się jeszcze przed przyjazdem patrolu. Mężczyzna nie chciał opuści baru, więc policjanci wyprowadzili go i zawieźli do izby wytrzeźwień. Miał ponad 1,5 promila alkoholu.
Mieszkaniec Przemyśla odpowie za wykroczenia zakłócenia porządku publicznego, niestosowanie się do poleceń funkcjonariuszy oraz wywołanie fałszywego alarmu.
.