Jak korzystać z wyprzedaży
Sklepy powinny pamiętać, by nie naruszać interesów klientów podczas akcji promocyjnych.
Lato to znak gorączki zakupów. W niektórych państwach UE terminy wyprzedaży wyznacza państwo, a w innych sklepy same decydują kiedy sprzedawać towary po promocyjnej cenie. Warto wiedzieć, że są jednak pewne ograniczenia. Wyprzedaż sezonowa w Polsce odbywa się tylko na koniec sezonu letniego lub zimowego, a maksymalnie powinna trwać 30 dni.
Przy wyborze produktu, aż 76 proc. konsumentów kieruje się ceną – wynika z opublikowanych w tym roku badań CBOS. Wiele osób zaciera ręce na myśl o zaoszczędzeniu pieniędzy, przy tej samej jakości zakupu, ale czy w tym roku na pewno zyskamy? UOKiK przypomina, jak nie wpaść w te ostatnie dni super okazji w letnią pułapkę
Prawo reklamacji
Przykład promocji – dwie koszule w cenie jednej. Gdy wrócimy do domu, okazuje się, że brakuje guzików. Czy klient może reklamować, mimo że były przecenione? Jak najbardziej. Można złożyć reklamację u sprzedawcy w ciągu dwóch lat od zakupu, ale nie później niż w terminie dwóch miesięcy od wykrycia wady. Oczywiście, konieczny będzie dowód zakupu – czyli paragon. Pamiętaj – kupując przeceniony produkt, masz tyle samo praw, co w przypadku zakupu po cenie regularnej.
Razem czy osobno?
Płyn do mycia szyb gratis? Za każde wydane 100 zł krem w prezencie? Sprawdź, czy na pewno to promocja. Przed wrzuceniem produktów do koszyka, warto przeliczyć, czy gratis jest rzeczywiście darmowy. Zdarza się, że kupując w komplecie np. szczoteczkę i pastę do zębów, zapłacimy więcej niż wtedy, gdy te same produkty weźmiemy osobno. Pamiętajmy, że towar oznaczony jako gratis musi być bezpłatny.
Jak wydać mniej?
Kupujemy towar, którego wartość zapłacona przy kasie jest wyższa niż cena podana na półce. Jeżeli zauważymy różnicę, możemy żądać zwrotu nadpłaconych pieniędzy. Mamy prawo kupić towar po cenie, która widnieje na półce. Dobrym zwyczajem jest również uważne porównywanie ofert przedsiębiorców przed dokonaniem zakupu. Pozwoli to na wybranie tańszego produktu tej samej jakości.
- Zdarza się, że koszt produktu w gazetce promocyjnej różni się od ceny w sklepie lub reklama sugeruje obniżkę całego asortymentu o 70 proc., a w rzeczywistości promocja dotyczy niewielkiej ilości towaru – mówi Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Niechciane buty
Kupiliśmy buty, ale po kilku dniach okazuje się, że nam nie pasują. Jeżeli sprzedawca zapewniał o możliwości oddania produktu w wyznaczonym terminie, warto udać się z butami do sklepu. Zgodnie z prawem, sprzedawca nie ma obowiązku przyjąć produktu, który nie jest wadliwy – zależy to tylko od jego dobrej woli. Dotyczy to nawet wypadków, gdy źle dobraliśmy rozmiar obuwia i chcemy je wymienić na większe lub mniejsze. Sklep może również zastrzec warunki dokonania zamiany na inny produkt, np. pod warunkiem dostarczenia pudełka, czy kompletu metek. Dlatego przed dokonaniem zakupu warto zastanowić się, czy na pewno potrzebujemy kolejnej podobnej rzeczy.
Nie tracić głowy
Konsument, który nie ma zasobnego portfela, zwykle przelicza koszt nabywanych produktów. Chętniej włoży je do sklepowego koszyka, gdy ich cena będzie atrakcyjna. Zachęcają do tego magicznego końcówki 99 groszy, odpowiednie ułożenie towarów na półce, muzyka. Podczas wyprzedaży warto pamiętać przede wszystkim o dokładnej liście zakupów oraz krytycznie oceniać kolorowe ogłoszenia o sezonowych przecenach - nie wszystkie są dla nas okazją. Łatwiej unikniemy wtedy kolejnej podobnej pary butów.
kar