Michał Kołodziejczak (Agrounia) w Rzeszowie
RZESZÓW. Lider Agrounii Michał Kołodziejczak prowadzi od trzech tygodni objazd Polski.

Dziś był w Rzeszowie. Rozmawiał z mieszkańcami na targowisku przy ul. Targowej. Razem z Błażejem Bieniaszem złożył kwiaty pod tablicą upamiętniającą strajk chłopski z 1981 r. Tam spotkał się ze współorganizatorem i uczestnikiem strajku Tadeuszem Kensym.
Podczas konferencji prasowej skrytykował działania rządu.
- Jarosław Kaczyński rozwozi po Polsce biedę – mówił, zwracając także uwagę, że rządzący - jego zdaniem - odgrzewają Smoleński.
Odniósł się do dymisji wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka. Polityk ten znany jest z otrzymania kosztownego prezentu weselnego. W ostatnich dniach z kolei okazało się, że - według doniesień mediów, przede wszystkim portalu wp.pl, jego brat wydzierżawił 140 hektarów ziemi uprawnej 60 kilometrów od swojego domu. Zdaniem lidera Agrounii stało się to w niejasny sposób, a ktoś w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa udzielił informacji, do czego nie miał prawa.
- Dymisja wiceminsitra nie rozwiązuje sprawy – twierdził lider opozycyjnego ruchu.
Dziennikarze pytali, czy możliwa jest koalicja Agrounii z Polskim Stronnictwem Ludowym.
- Rozmawiamy z każdym, tylko z PiS-em nie warto rozmawiać – mówił Michał Kołodziejczak.
Michał Kołodziejczak podczas swojego wystąpienia na konferencji prasowej powoływał się na historię strajku chłopskiego, przypomniał wychodzącą wtedy poza cenzurą gazetkę Trwamy.
Po konferencji prasowej Michał Kołodziejczak odwiedział grób działacza chłopskiego z lat 80. i 90. Józefa Ślisza w Łące pod Rzeszowe. Spotkał się także z mieszkańcami w sali hotelu Apart w Rzeszowie.