Co z działkami przy Resovii (Centrum Lekkiej Atletyki)?
RZESZÓW.

Fot. Adam Cyło
Kilkanaście dni temu podczas konferencji prasowej w Urzędzie Miasta Rzeszowa, podczas której mówiono o staraniach dotyczących budowy Podkarpackiego Centrum Lekkiej Atletyki. Przedstawiciele ratusza potwierdzili, że projekt wykracza poza tereny będące w posiadaniu miasta. Podła odpowiedź, że to około 8 arów. Pod dokładnym zmierzeniu obszaru przez geodetę okazało się, że to jest 20 arów.
- Te działki mają nieregularne kształty, nie można zmierzyć linijką pomnożyć szerokość razy długość – tłumaczy Marek Bajdak, pełniący obowiązki prezydenta Rzeszowa.
W internetowych komentarzach pojawiły się także pytania, jak można projektować inwestycję na działkach, co do których nie ma się prawa własności.
- Nie ma nic niezgodnego z prawem, w samym projektowaniu na cudzych działkach, ale pod warunkiem, że inwestycje powstanie na bazie decyzji o lokalizacji celu publicznego – mówi Marek Bajdak. - Można takie działki wywłaszczać, gdyby właściciele nie chcieli ich odstąpić.
Prezydent przypomina, że wiele inwestycji jest tak projektowanych, zwłaszcza drogowych, co do których istnieje pewność, że zostanie wywłaszczona.
- Jedyne o czym można mówić na pewno, to fakt że dziś te dwie działki nie są własnoscią miast a, ale mając decyzję o lokalizacji celu publicznego mogą być nabyte czy to w drodze umowy czy w drodze wywłaszczenia – dodaje prezydent Bajdak. - Jestem dobrej myśli. Ich właściciele rozumieją potrzeby, myślę że pod koniec drugiej dekady kwietnia czy na początku trzeciej dekady kwietnia sprawę sfinalizujemy. Nie za darmo, my chcemy za niezapłacić.
Marek Bajdak przypomina, że w tym miejscu jest jeszcze trzecia działka, należąca do Resovii, ale do niej władze nie mają żadnych obaw że nie trafi w ręce miasta.
- Nie powierzchnia jes tu istotna, ale fakt posiadania działki – dodaje prezydent. Nawet skraweczek, uniemożliwia uzyskanie pozwolenia na budowę – może ma ciężar finansowany, ale sam fakt własności.
Działki zostały przez klub sprzedane w poprzednim dziesięcioleciu. Część terenu była niepotrzebna (skrót drogi z ulicy Wyspiańskiego do ulicy Sportowej) lub miała posłużyć innej projektowanej tam inwestycji (nazywanej Res Vita).