Południowa obwodnica Rzeszowa – działania wstrzymane przez chorobę dyrektorów
RZESZÓW. Nieoczekiwany problem z procedurami przy jednej z priorytetowych miejskich inwestycji.

Miejsce w którym mogłaby rozpocząć się obwodnica południowa - dawna granica Rzeszowa i wsi Zwięczyca (w tej chwili tymczasowy objazd robót na wiadukcie S19)
W poprzedni piątek pełniący obowiązki prezydenta Rzeszowa Marek Bajdak spotkał się z prezydium Rady Miasta i szefami klubów.
- Udało nam się wypracować listę czterech newralgicznych spraw – mówi prezydent. - To południowa obwodnica Rzeszowa, to temat mi najbliośzy przez ostatnie trzy lata
Ponadto wiadukt nad torami w rejonie ulicy Wyspiańskiego, Podkarpackie Centrum Lekkiej Atletyki oraz zagospodarowanie terenu wokół w dworców PKS i PKP.
Jak dodaje Marek Bajdak, w sprawie obwodnicy czyli drogi łączącej ulicę Podkarpacką przez Wisłok z ulicą Sikorskiego szyki pokrzyżowała choroba dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg Andrzeja Maciejko i jego zastępcy Kazimierza Surmacza
- W tej chwili całość dokumentacji pomyślnie została przyjęta przez MZD, można składać do wojewody choćby zaraz. Wstrzymuje nas jednak choroba – tłumaczył prezydent.
Wydanie decyzji ZRID (zezwolenie na realizację inwestycji drogowej) obejmuje wiele elementów, jak podziały działek, wywłaszczenia, zatwierdzenie projektu budowlanego. Ze strony miasta jest już zapewnienie finansowania: kilkadziesiąt milionów złotych. Jak zapewnił Marek Bajdak, pieniądze są na kontach miejskich, nie będzie problemu z wypłatą odszkodowań.
.