Klub PiS przeciwko „wrzutce” na sesję projektu o przyłączeniu gminy Krasne do Rzeszowa
RZESZÓW. Najbliższa sesja Rady Miasta znów zapowiada się dość gorąco.

Herby od lewej Rzeszowa i Krasnego
Swoją opinię na temat ponownego projektu uchwały dotyczącego włączenia całej gminy Krasne do Rzeszowa, klub radnych Prawa i Sprawiedliwości przedstawił na środowej konferencji prasowej na rzeszowskim Rynku. Klub reprezentowali Marcin Fijołek i Grzegorz Koryl.
Ten pierwszy zaznaczył od razu, że radni klubu PiS mają świadomość o konieczności rozwoju Rzeszowa. W tych dalekosiężnych planach jest również połączenie miasta z gminą Krasne. I wierzą, że kiedyś do tego dojdzie. Nie powinno to jednak nastąpić w takiej formie. Zdaniem radnych PiS, taki ruch prezydenta Rzeszowa nosi znamiona wrogiego przejęcia. A przecież nie o to chodzi. Połączenie powinno być wspólną decyzją obu samorządów.
Tym bardziej, że jak przypomniał Marcin Fijołek w rozmowy o ewentualnych warunkach połączenia obu gmin zaangażowały się zarówno Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki, jak i MSWiA.
Rozmowy się toczą. Mimo tego prezydent wrzuca na najbliższą sesję tego typu projekt uchwały. - mówił Marcin Fijołek - To, w naszym przekonaniu, całkowicie wywraca do góry nogami cały ten proces związany z wypracowaniem tego porozumienia.
Jego zdaniem można odnieść wrażenie, że prezydent Ferenc tego połączenia gminy Krasne wcale nie chce. Gdyby mu na tym zależało, to pozwoliłby na to, aby w ramach trwających rozmów jak najszybciej wypracować jakieś porozumienie i ustalić warunki oraz termin połączenia gmin.
Nie bez znaczenia jest również szansa na otrzymanie rządowego bonusu w wysokości ok. 100 mln zł. Ten jednak można otrzymać jedynie po zgodnym połączeniu samorządów - przypomniał Fijołek i dodał, że prezydencki projekt oddala miasto od takiej szansy.
- Takie kroki powodują też, że atmosfera wokół Rzeszowa w sąsiednich gminach jest po prostu zła -podsumował Marcin Fijołek.
Z kolei radny Grzegorz Koryl przypomniał, że z przyłączaniem nowych obszarów nie ma się co spieszyć. Te dokonane przez miasto w ostatnich latach już zapewniły mu przestrzeń do nowej zabudowy i rozwoju. Jest miejsce i dla nowych osiedli, i dla zakładów przemysłowych.
-Na samym osiedlu Przybyszówka, które zostało przyłączone, w domkach jednorodzinnych, trzypiętrowych, może zamieszkać 70 tys. osób. - powiedział Grzegorz Koryl.
Na najbliższej sesji Rady Miasta Tadeusza Ferenca czeka zapewne spora przeprawa. Tym bardziej, że projekt uchwały wzbudził sporo kontrowersji także wśród radnych klubów sprzyjających działaniom prezydenta.
.







