Czego unikać w CV i liście motywacyjnym

Fot. cv-kreator.pl

CV (curriculum vitae) to przedstawienie swojej kandydatury pod względem wykształcenia, doświadczenia, cech charakteru i umiejętności należy dopasować do konkretnego stanowiska, o jakie się ubiegamy. Z kolei list motywacyjny, obok suchych informacji z CV, daje możliwość zrobienia „pierwszego wrażenia” na tym jednym, konkretnym pracodawcy. Istnieją jednak zasady uniwersalne dla każdej branży: czego NIE należy robić, przygotowując dokumenty aplikacyjne.

Dotyczy to zarówno wymagań formalnych – co do ilości i formy dokumentów aplikacyjnych, jak i tych dotyczących bezpośrednio kandydata. Częstym błędem jest zbyt mała albo zbyt duża ilość dokumentów, a także ich sformułowanie nieadekwatne do stanowiska (np. kreatywne CV na stanowisko inżyniera).

Zdarza się, że część wymagań zamieszczonych w ogłoszeniu jest zawyżona, jednak nie powinniśmy odpowiadać na te oferty, które zupełnie nie współgrają z naszym dotychczasowym doświadczeniem. Warto spojrzeć realnie na to, czy mamy odpowiednie kompetencje, które pozwolą nam sprostać zadaniom danego stanowiska. Np. jeśli nie mamy wymaganego wykształcenia, to czy umiejętności nabyte w trakcie przebiegu kariery zawodowej mogą to zrekompensować.

Uważajmy na odpowiednią długość tekstu – błędem jest zarówno zdawkowość (np. same stanowiska, bez zakresu obowiązków), jak i rozwlekłość (np. szczegółowe opisywanie zainteresowań czy nieistotnych z punktu widzenia danego pracodawcy umiejętności). Warto zwrócić uwagę na to, czy tekst jest czytelny i przejrzysty – nadmiar wzorów i kolorów zniechęci nawet dyrektora kreatywnego. Pamiętajmy, żeby najważniejsze informacje umieścić na początku, a pozostałe istotne (jak nazwy kolejnych firm i stanowisk) wyróżnić pogrubieniem tekstu.

Nikt nie lubi czytać tekstu, który sprawia wrażenie niechlujnego. A tak niestety może się stać, jeśli nie zadbamy o poprawność ortograficzną i gramatyczną. Gdy wiemy, mamy z tym problem to warto użyć automatycznego słownika w programie tekstowym, a później dać jeszcze tekst komuś do sprawdzenia pod względem gramatyki. Recenzent może pomóc również w takim złożeniu tekstu, by był on zrozumiały. Często, chcąc powiedzieć zbyt wiele na raz, wikłamy zdania tak, że niewiele da się z niego wywnioskować.

Przede wszystkim to, o czym zawsze się przypomina – nie należy używać adresu e-mail, który brzmi nieprofesjonalnie czy infantylnie. Najlepiej używać maila zawierającego własne imię i nazwisko. Błędem jest też korzystanie ze skrzynki znajomego). Zadbajmy o podanie aktualnych danych kontaktowych i unikajmy nadmiaru informacji prywatnych (nie jest konieczne podawanie stanu cywilnego). Zdjęcia w CV powinny wyglądać tak, jak do dowodu. W liście motywacyjnym unikajmy z kolei zbytniej poufałości wobec rekrutera i nadmiernego rozpisywania się o swoim życiu prywatnym.

Dobrze jest wzorować się na przykładach dobrze zrobionych CV i listów motywacyjnych, ale unikajmy za wszelką cenę kopiowania ich w całości. Doświadczeni rekruterzy potrafią wyczuć, kiedy kandydat „poszedł na łatwiznę”. W ślad za aplikacyjnym plagiatem idzie seryjna wysyłka tych samych dokumentów do wszystkich potencjalnych pracodawców. Tutaj również bez problemu da się zauważyć, że kandydat używa ogólników, by nie napracować się nad odpowiedzią na konkretne ogłoszenie.

Pamiętajmy, że pewne elementy są niezbędne zawsze, niezależnie od branży czy stanowiska, a ich brak z góry dyskwalifikuje kandydata. W przypadku CV są  to aktualne, pełne dane kontaktowe, historia zatrudnienia, wykształcenie, posiadane umiejętności dodatkowe i zainteresowania. Z kolei w liście motywacyjnym musi znaleźć się nazwa stanowiska, numer referencyjny (jeśli był podany w ogłoszeniu) oraz uzasadnienie ubiegania się o posadę.

Są to podstawowe błędy, które wciąż są wskazywane przez rekruterów jako najczęściej popełniane. Jak widać, wciąż wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że postępując w ten sposób tracą czas zarówno swój, jak i osoby przeglądającej dokumenty aplikacyjne. Średni czas poszukiwania pracy w Polsce to ok. 6 miesięcy do roku. Być może dałoby się go skrócić gdyby pracodawcy przestali szukać ludzi „do wszystkiego za minimalną krajową”, a kandydaci przyłożyli się, stawiając na jakość, nie na ilość.

Na podstawie książki Ewy Godlewskiej „Skuteczne CV i list motywacyjny” opracowała Katarzyna Kowalczyk, Inwestycje.pl