Rusza odmulanie rzeszowskiego zalewu
RZESZÓW.
Dziś (piątek, 11 października 2019 r.) w Rzeszowie przebywał Grzegorz Witkowski, wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Razem z Małgorzatą Wajdą, dyrektor Wód Polskich w Rzeszowie poinformował media o rozpoczęciu prac przy odmulaniu rzeszowskiego zalewu.
- Brak gospodarza powodował, że zbiornik jest w złym stanie, używany może być tylko w 30 proc. - mówił Grzegorz Witkowski.
W ostatnich dniach przywiezione do Rzeszowa zostały specjalistyczne urządzenia do odmulania.
- W drugiej połowie października prace ruszą pełną parą – deklaruje Małgorzata Wajda, dyrektor Państwowego Gospodarstwa Wody Polskie w Rzeszowie. - Pogoda jest dobra.
Zakończenie prac nad zalewem rzeszowskim planowane jest na 2022 rok. Całkowity koszt realizacji projektu wynosi 49,7 miliony złotych, z czego 42,3 mln stanowi dofinansowanie ze środków UE.
Wykonawcą jest konsorcjum Przedsiębiorstwo Budownictwa Wodnego z Warszawy i EFB Partner z Serocka.
- Wykonamy w terminie – mówi Adam Wojtaś, prezes Przedsiębiorstwa Budownictwa Wodnego w
Jerzy Kruczyński z EFB Partner zapowiada, że wkróce pojawią się rurociągi pływające na zbiorniku, oraz wyznaczone będzie pole do odkładu urobku.
- Urobek będzie odkładany z pojemnikach geosyntetycznych (od strony ul. Kwiatkowskiego – przyp. red.) i po odsączeniu będzie wywożony – mówi Jerzy Kruczyński. - Najpierw usuwanie trzcinowska, posuwanie się wzdłuż lewego brzegu w stronę zapory, potem usuwanie mułu.
Już kilka dni temu wielofunkcyjne urządzenie pływające zostało przywiezione do Rzeszowa z Płocka. Z uwagi na osiemnastotonowy ciężar i duże gabaryty, watermaster został przetransportowany na dwóch przyczepach. Po kilkugodzinnym montażu sprzęt został zwodowany, zacumowany i jest gotowy do pracy.
Watermaster usunie trzcinowiska ze strefy przybrzeżnej oraz zakrzaczenia, pnie i inne większe przeszkody znajdujące się na dnie zbiornika. Unikalne szczudła pozwolą maszynie poradzić sobie zarówno z brodzeniem w bardzo płytkiej wodzie, jak i chodzeniem po lądzie. Watermaster będzie współdziałać z refulerem, czyli pływająca pompą wodną. W czasie, gdy pierwsze urządzenie będzie oczyszczać akwen z naturalnych przeszkód, drugie będzie odmulać zbiornik. Refuler wybierze około 700 tysięcy metrów sześciennych zgromadzonego osadu dennego.
Zanim przystąpiono do wodowania refulera, z powierzchni zalewu przeniesiono chronioną kotewkę orzecha wodnego. Właściwe prace będą prowadzono na przełomie jesieni i zimy, ze względu na czas gniazdowania ptaków, tarła ryb i okresy rozrodcze innych zwierząt. Ponadto refuler nie będzie pracował w nocy, by hałasem nie zakłócać spokoju okolicznym mieszkańcom. Muł wydobyty z dna zalewu zostanie przewieziony na składowisko, gdzie będzie odciekał z wody. Już przesuszony będzie sukcesywnie wywożony.
Kolejne sprzęty to pogłębiarka ssąco-refulująca, kuter i barki.
W konferencji prasowej wzięli też Krzysztof Sobolewski, wojewoda Ewa Leniart i posłowie Wojciech Buczak i Andrzej Szlachta.
Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.
Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.
Zamknij