Strona główna »
Region »
Seksafera na Podkarpaciu: zeznania Cygana-Kosteckiego i ukraińskie służby
Seksafera na Podkarpaciu: zeznania Cygana-Kosteckiego i ukraińskie służby
PODKARPACKIE.
Ukraińskie służby już od 2007 r. interesowały się, jacy politycy i biznesmeni są klientami agencji towarzyskich braci R. na Podkarpaciu. Tak wynika z zeznań samych braci R.
Dotąd istniały tylko spekulacje, co zapewniało im nietykalność. Były agent CBA Wojciech J. mówił o kompromitujących VIP-ów taśmach, które nagrywano w agencjach braci R. „Rzeczpospolita" znalazła dowody, że wersja o nagraniach, które później wywieziono na Ukrainę, może być prawdopodobna.
Ciągle bez odpowiedzi pozostaje pytanie, dlaczego latami policja i prokuratura (także za rządu PO–PSL) tak opieszale ścigała R. i ich lewe biznesy. Zwłaszcza że już w 2012 r. bokser Dawid Kostecki wsypał układ łączący policjantów CBŚ z ukraińskimi sutenerami. Kostecki mówił wtedy m.in. o rzekomych podsłuchach i monitoringu w agencjach braci „ochranianych" przez CBŚ.
Kostecki jedno z zeznań kończy tak: „Wiem, że mam bardzo dużo do stracenia, ale musiał się w tej sprawie ktoś przełamać, ktoś, kto przerwie w tej sprawie milczenie". Bokser odsiadywał wtedy wyrok za sutenerstwo i miał pretensje do Daniela Ś., że wsadził go „za coś, czego nie zrobił".
Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.
Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.
Zamknij