Co z naprawą dachu nad trybuną na Stadionie Miejskim?
RZESZÓW. A nic. Ciekło, cieknie i ciec będzie. Przynajmniej na razie.

Fot. Irena Gałuszka
Kolejny przetarg i znów fiasko. Po raz kolejny na złożenie oferty nie skusiła się żadna firma. Tak samo było w sierpniu.
Kłopoty z dachem nad wschodnią trybuną Stadionu Miejskiego to oczywiście nie nowość. Problemy pojawiły się już po jego oddaniu. Wtedy jednak można było skorzystać z gwarancji, jakiej udzielił wykonawca. Później miasto przeprowadzało nawet jakieś doraźne naprawy, ale problem nie zniknął. Wreszcie postanowiono uporać się z nim raz a dobrze. Tym bardziej, że miasto cały czas wkłada w obiekt całkiem spore pieniądze, a tu taki dach ciągle bruździ…
Niestety od kilku miesięcy nie udaje się znaleźć wykonawcy prac. Najpierw wykonawcy oczekiwali większej zapłaty a w końcu powiedzieli - nie, to nie. I przestali składać oferty.
Zakres naprawy jest całkiem spory - od uzupełnienia płyt poliwęglanowych lub wymiany uszkodzonych elementów, przez wymianę membrany dachowej po obróbki blacharskie i nowe wpusty dachowe. Tak mniej więcej…