PKS Rzeszów kontra Związek Gmin „PKS”
RZESZÓW. Przewoźnik odwołał się do Krajowej Izby Odwoławczej w sprawie niektórych zapisów w treści przetargu ogłoszonego przez Związek Gmin „Podkarpacka Komunikacja Samochodowa”.

ZG „PKS” rozpoczął postępowanie mające wyłonić przewoźnika, któremu zleci wykonywanie przewozów komunikacyjnych w transporcie międzygminnym. Chodzi o obsługę 39 linii i 4,8 wozokilometrów w ciągu roku. Jak można przeczytać w treści przetargu, zamówienie miałoby być realizowane przy pomocy 54 autobusów należących do ZG „PKS”, które zostaną oddane w dzierżawę wykonawcy, oraz przy pomocy co najmniej 30 autobusów zapewnionych we własnym zakresie przez wykonawcę. Przewoźnik miałby też wydzierżawić m.in. zaplecze techniczne przeznaczonego do obsługi taboru w zajezdni autobusowej oraz infrastrukturą techniczną wraz z wyposażeniem, serwerownią i Centrum Zarządzania Ruchem, zlokalizowanego w Rzeszowie przy al. Wyzwolenia 6.
Unia Unią, ale tu jest Polska
Oczekiwań ZG „PKS” było oczywiście więcej, ale tym razem nie o to poszło. Spółce PKS Rzeszów S.A. nie spodobał się przede wszystkim zapis w treści przetargu, który zdaniem przewoźnika naruszają zasady uczciwej konkurencji. Chodzi np. o te fragmenty, które wymagają od oferentów wykazania, że nie podpadają one pod definicję „przedsiębiorstwa w trudnej sytuacji”, jaką określają unijne przepisy.
Prawnicy PKS Rzeszów w swoim odwołaniu argumentują m.in., że przepisy unijne różnią się od tych krajowych, a także ZG „PKS” tworząc swoją specyfikację istotnych warunków zamówienia pomieszał niektóre pojęcia i ich kategorie. „Przepisy unijne nie łączą kwestii trudnej sytuacji przedsiębiorców (które są rygorystyczne) z ewentualnymi postępowaniami w trybie zamówień publicznych. Dlatego takie połączenie, poczynione przez zamawiającego, jest niezrozumiale, dokonane na wyrost i w efekcie ograniczające konkurencje w wypełnieniu zamówienia” - można przeczytać w odwołaniu do KIO i jeszcze - „Nieprawidłowe jest zatem łączenie dwóch instytucji tj. sytuacji finansowej na potrzeby przedsiębiorcom przez wspólnoty europejskie z sytuacją finansową wykonawcy w zamówieniu publicznym”.
Dlaczego PKS Rzeszów nie może złożyć swojej oferty?
Przewoźnik przyznaje w odwołaniu, że nie może on złożyć oferty w przetargu, ponieważ w myśl określonych przez ZG „PKS” wymogów, nie spełnia wymogu przedsiębiorstwa znajdującego się w dobrej sytuacji finansowej za 2017 r. W odwołaniu ma więc swój interes prawny. Spółka zaznacza jednak, że jest liderem na podkarpackim rynku przewozów osób. Mimo poniesionej w 2017 r. straty, PKS Rzeszów obsługiwał w tamtym roku 140 linii komunikacyjnych. To więcej niż w 2016 i 2018 r.
PKS Rzeszów wnosi o wykreślenie niekorzystnych i jego zdaniem błędnych zapisów w SIWZ przetargu.
To oczywiście tak pokrótce. Dokładną treść odwołania można znaleźć m.in. na stronie ZG „PKS”. Sprawa w Krajowej Izbie Odwoławczej nosi sygnatury KIO 1345/19.