Straż Graniczna zlikwidowała „hinduski” kanał przemytu ludzi
PRZEMYŚL. Sprawą zajmowali się funkcjonariusze SG z placówki w Krościenku.

Finał działań Bieszczadzkiego Oddziału SG zmierzających do rozpracowania kanału przerzutu Hindusów nastąpił 4 lipca w Łodzi. Ustalony został wtedy ostatni „element śledczej układanki” - 27 letni obywatel Indii, zaangażowany w organizowanie przerzutu przez granicę swoich rodaków.
Strażnicy graniczni w wyniku kilkumiesięcznych działań ustali miejsce pobytu przebywającego legalnie w Polsce obywatela Indii. Był on ostatnim z podejrzanych o organizowanie „hinduskiego kanału przerzutowego” w Bieszczadach. Kilka dni temu i on wpadł w zastawiona sieć. Ma już przedstawiony zarzut pomocnictwa w nielegalnym przekraczaniu granicy państwowej.
A wszystko zaczęło się jeszcze w 2018 r. Podkarpaccy strażnicy graniczni ujawnili wówczas próbę utworzenia kanału przerzutu nielegalnych migrantów z Ukrainy do Polski. Kanał ten miał być wykorzystywany do przemytu obywateli Indii.
Pierwszych zatrzymań dokonano w listopadzie ubiegłego roku - zatrzymano wtedy 6 hindusów, którzy w sposób nielegalny przedostali się z Ukrainy na terytorium RP. Wtedy również ustalono i pociągnięto do odpowiedzialności karnej organizatorów przerzutu - obywatela Polski i obywatela Indii. Zostali oni zatrzymani i przedstawiono im zarzuty organizowania nielegalnej migracji.
Kolejnych dwóch nielegalnych migrantów zatrzymano w lutym tego roku. Byli to również obywatele Indii. Jak po sznurku dotarli wreszcie do Hindusa w Łodzi.
Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Lesku.