Przydomowe zbiorniki retencyjne („dołki z wodą i komarami”) wracają na sesję Rady Miasta
RZESZÓW. Chodzi o miejski system dopłat na tworzenie m.in. przydomowych zbiorników małej retencji.

Fot. Pixabay/CC0
To pomysł klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. Swój projekt uchwały zgłosili oni na czerwcową sesję Rady Miasta. Radni Rozwoju Rzeszowa szybko ochrzcili go mianem budowy „dołków z wodą i komarami”.
Projekt, przedstawiony przez Marcina Fijołka, dotyczył - tak w skrócie – wprowadzenia miejskiego programu dofinansowań do budowy przydomowych zbiorników na deszczówkę. Wbudowanych w ziemię i wyposażonych w małe pompy. Zebraną wodę mieszkańcy domostw mogliby używać np. do podlewania trawników. A proponowane zasady dopłat ze strony miasta? Do 50 proc. kosztów kwalifikowanych, ale nie więcej niż 5 tys. zł.
Długa dyskusja nad projektem niewiele dała. Właściwie to argumenty radnych PiS, o korzyściach płynących z realizacji ich pomysłu, raz za razem spotykały się z kontrą ze strony radnych pro prezydenckiego Rozwoju Rzeszowa. Dostało się też Państwowemu Gospodarstwu Wody Polskie, któremu władze miasta wypominają od dawna brak inwestycji w rzeszowską infrastrukturę wodną. Owe zbiorniki małej retencji - zdaniem miasta i radnych Rozwoju Rzeszowa - jeśli już, to powinny być realizowane właśnie z budżetu Wód Polskich. Dlaczego kosztami miałoby być obciążane miasto.
Jolanta Kaźmierczak, przewodnicząca klubu Platformy Obywatelskiej, tonując nieco napiętą już atmosferę zaproponowała, aby projekt uchwały skierować do komisji gospodarki komunalnej, przedyskutować i ewentualnie przeredagować jego treść. Proponowany przez radnych PiS „miejski program”, powinien zostać zamieniony na „program samorządowy”. A jego realizacja uzależniona byłaby od pozyskania unijnych środków z przyszłej perspektywy finansowej UE. I rzeczywiście projekt uchwały został cofnięty do komisji.
Najwidoczniej jednak dyskusje, które się tam toczyły, nie doprowadziły do konsensusu. Radni nie zredagowali wspólnego projektu. I tak oto na najbliższej sesji (9 lipca) pojawią się dwa. Ten rekomendowany przez radnych PiS o „miejskim programie” dopłat do budowy zbiorników na wodę deszczową i i drugi, który zgłosili radni Rozwoju Rzeszowa i PO - o „samorządowym programie dopłat”.











