Autobusy Arrivy zniknęły z powiatu ropczycko-sędziszowskiego
ROPCZYCE, SĘDZISZÓW MŁP. Starostwo zadbało już jednak, żeby mieszkańcy mieli czym dojechać do pracy i szkół.
To, że pojazdy przewoźnika Arriva (obecnie koncern Deutsche Bahn, wcześniej kapitał brytyjski) w lipcu nie pojawią się już na lokalnych drogach w powiecie ropczycko-sędziszowskim było wiadomo na początku tego roku. Był więc czas, aby przygotować jakieś alternatywne rozwiązanie. Właśnie nadszedł czas próby…
Na początku czerwca Witold Darłak, na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, przypomniał najpierw o tym, że 30 czerwca Arriva znika z powiatu, a chęć zakupu jej tamtejszego majątku (blisko centrum miasteczka) zapowiadała jedna z lokalnych firm (Extrans, zajmujaca się transportem towarowym i sprzedażą paliw). Wiadomo było wówczas przynajmniej, że złożyła ona najatrakcyjniejszą ofertę, ale ponieważ do finalizacji transakcji jeszcze nie doszło, nie wystąpiła ona do starostwa o zgodę na wykonywanie przewozów w transporcie publicznym.
Starosta nie ukrywał, że wcześniej, w rozmowach między samorządowcami, też padał pomysł, aby to same gminy przejęły majątek Arrivy. Ostatecznie z niego zrezygnowano. Niektóre z gmin postanowiły asekuracyjnie wcześniej zadbać o transport publiczny na swoim terenie. Problemy pojawiały się jednak w momencie, kiedy kursy musiałyby się odbywać po obszarze kilku gmin. Tu już musiało zareagować starostwo.
I tak, w miejsce Arrivy lokalne połączenia autobusowe zadeklarowało przejąć czterech prywatnych przewoźników - Usługi Transportowe Róg Ryszard, PKS Dębica S.A., Ogro-Trans Paweł Szumowicz, Bąk-Travel Łukasz Bąk z Dębicy. Przewoźnicy ci mieli zagwarantować starostwu, że zapewnią odpowiednie połączenia praktycznie z każdej miejscowości do Ropczyc i Sędziszowa Młp. Uratowane miały zostać także niektóre kursy, z którymi do tej pory były kłopoty, np. Czarna Sędziszowska - Ropczyce i Kamionka - Ropczyce. Tymi połączeniami mają zająć się PKS Dębica i Usługi Transportowe Róg Ryszard.
Wszyscy przewoźnicy zadeklarowali też sprzedaż biletów miesięcznych. Starostwu nie udało się jednak wynegocjowanie zakupu przez mieszkańców biletów miesięcznych, które uprawniałyby do przejazdów autobusami różnych przewoźników. Ci już tak daleko nie chcieli brnąć w swoich deklaracjach. Zapewnili jednak, że wraz z rozwojem przedsięwzięcia, zaczną uzupełniać i wymieniać swój tabor na bardziej nowoczesny.
Nowe siatki połączeń funkcjonują w powiecie od dwóch dni. Czy się sprawdzą i czy przewoźnicy podołają temu zadaniu? Witold Darłak liczy na to, że przez wakacje współpraca jakoś się dotrze i mieszkańcy żadnej z miejscowości nie pozostaną bez autobusowego połączenia.
