Możliwa jest stagnacja gospodarcza
W lutym ani gospodarka, ani rynki finansowe niczym nie zaskakiwały. W marcu może być inaczej.

O stanie gospodarki wyobrażenie dają publikowane właśnie wskaźniki PMI (wskaźnik moralności płatniczej).
- Wiele już wiemy po podaniu wstępnych odczytów w strefie euro oraz Chinach – czytamy w opinii Zespół Analiz Home Broker. – Pokazały one, że o utrzymanie pozytywnych tendencji nie jest tak łatwo i że najbliższe miesiące mogą bardziej przebiegać pod znakiem stagnacji gospodarczej niż ekonomicznego przyspieszenia. Jednocześnie dostajemy sygnały, że banki centralne nie są skłonne za wszelką cenę kontynuować polityki ilościowego luzowania pieniężnego.
W takim tonie wypowiadał się wczoraj szef Rezerwy Federalnej, a szef EBC dawał do zrozumienia, że wczorajsze wsparcie sektora finansowego w Europie tanim kredytem, może być ostatnią tego typu operacją. To dobra wiadomość, bo oznacza, że system finansowy jest zdrowszy, ale jednocześnie mniej środków może trafić w najbliższym czasie na rynki finansowe.
- Podawane dziś wskaźniki PMI potwierdzają diagnozę o możliwej stagnacji gospodarczej – kontynuują analitycy Home Broker. - Dotyczy to również Polski, gdzie po bardzo dobrym styczniowym odczycie, mamy w lutym wyraźne schłodzenie i powrót wskaźnika PMI do 50 pkt. To oznacza stagnacyjne warunki w przemyśle. Nic dziwnego, że giełdy nie reagują na to korzystnie. Splot wiadomości jest zbyt negatywny.
Nie musi to jednak oznaczać, że średnioterminowe tendencje nie będą miały charakteru wzrostowego.
kar