Tłumy zwiedzających na targach pracy
RZESZÓW. W Hali Podpromie odbyły się targi pracy i targi szkoleń. Wystawcy oferowali miejsca pracy w kraju i zagranicą. Najwięcej ofert było tradycyjnie dla inżynierów.

Pracowników poszukiwali potentaci z branży lotniczej – WSK Rzeszów, PZL Mielec, czy MTU i kilka innych firm zatrudniających inżynierów. Specjaliści z branży lotniczej, ale i motoryzacyjnej mieli szansę także na znalezienie pracy w Wielkiej Brytanii.
- Poszukujemy tokarzy czy frezerów - mówił Konrad Głowiak z Peak Staff.
Jak się okazuje w branży technicznej na Wyspach nie brak zamówień, więc pracownicy dalej są potrzebni.
Z kolei Waldemar Czenczek z Aegon zapewniał, ze zawsze będzie rynek zbytu na produkty finansowe.
- Ciągle nowi ludzie wchodzą na rynek pracy, a ci którzy już mają jakieś produkty potrzebują nowych – tłumaczył.
Nieliczne były oferty dla humanistów. Firma Carlson Wagonlit poszukiwała takich właśnie pracowników do swojego call center w Świlczy pod Rzeszowem, pod warunkiem, iż znają języki obce. Firma świadczy usługi zarządzania podróżami służbowymi dla korporacji z całego świata, w tym dla Hewlett Packard czy Facebook.
Organizatorem targów były Wojewódzki Urząd Pracy i Międzynarodowe Targi Rzeszowskie.
ac