Koreański kontrakt ma unowocześnić polski przemysł zbrojeniowy
STALOWA WOLA. Krzysztof Trofiniak z HSW S.A. wyjaśnia kontrowersje wokół umowy z Samsung Techwin.
Armatohaubica Krab podczas prób poligonowych. Fot. www.bumar.gliwice.pl
Huta Stalowa Wola S.A., obecnie należąca do państwowej Polskiej Grupy Zbrojeniowej S.A., podpisała 17 grudnia 2014 roku umowę z Samsung Techwin na dostawę i polonizację podwozi K9 do armatohaubic Krab.
Bumar-Łabędy pominięty
Umowa ta wywołała liczne kontrowersje. Na kontrakt liczył bowiem Bumar-Łabędy. Związkowcy z gliwickiej firmy obawiają się problem ich firmy, zapowiadają też protesty w Warszawie. Wątpliwości wyrazili niektórzy politycy. Pojawiły się opinie, że lepiej byłoby wybrać polską firmę. Bumar-Łabędy zapewnia na swojej stronie, że testy poligonowe armatohaubicy Krab wypadły pozytywnie.
Wiadomo także, że zakup podwozi od Koreańczyków podniesie cenę Kraba. Rzeczpospolita przytacza – za mediami koreańskimi – kwotę 320 mln dolarów (dementowaną rzez stronę polską). Czytaj artykuł z Korean Times
Udany transfer
Jak zapewniają przedstawiciele HSW, kontrakt oznacza transfer nowoczesnych technologii do polskich przedsiębiorstw zbrojeniowych. Umowa zawarta pomiędzy Hutą Stalowa Wola S.A. a Samsung Techwin służy dalszej realizacji programu Regina, który jest kluczowym ogniwem Planu Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej. Nowe podwozie pozwoli polskim zakładom zbrojeniowym na dokonanie technologicznego skoku w rozwoju produkcji ciężkich podwozi gąsienicowych.
- W umowie zagwarantowaliśmy sobie prawo wprowadzania modyfikacji w podwoziu – mówi prezes HSW S.A., i wiceprezes PGZ Krzysztof Trofiniak. - Jest to ważny impuls dla firm PGZ. Będziemy bowiem mogli rozwijać tę konstrukcję w oparciu o polską myśl techniczną i dostosowywać ją do potrzeb i oczekiwań wojska. Będziemy też mogli wykorzystać to podwozie, zarówno teraz, jak i po adaptacji i polonizacji do aplikowania na nim różnych rodzajów zabudowy.
Już pierwsze podwozia jakie trafią do HSW z Korei będą polonizowane.
HSW chce współpracować z Bumarem
- Unifikacja sprzętu polskich sił zbrojnych wymaga zamontowania chociażby systemów filtrowentylacji, wykrywania skażeń, systemu alternatywnego źródła zasilania, systemów łączności wewnętrznej i zewnętrznej, systemów przewożenia ładunków miotających i naboi, ogrzewania i innych. Wszystkie elementy tych systemów pochodzą z polskich zakładów – mówi prezes Trofiniak. - W kolejnych latach coraz więcej elementów z polskich zakładów będzie trafiało do tego podwozia. Także wówczas, gdy korpusy będą spawane i mechanicznie obrabiane już w Polsce. W tej sprawie zwróciliśmy się do Bumar-Łabędy z propozycją współpracy. Czekamy na odpowiedź.
„W świetle narastających zagrożeń...”
W Polsce powstaną co najmniej 84 podwozia. - Spodziewamy się jednak, że powstanie ich znacznie więcej. Kontrakt przewiduje możliwość wykorzystania pozyskanego know-how do specjalistycznych zabudów na tym podwoziu po ich dostosowaniu dla wojsk zarówno inżynieryjnych, jak i łączności, kontroli powietrznej kraju oraz wojsk zmechanizowanych, zmotoryzowanych i pancernych – mówi Krzysztof Trofiniak. - Ponadto na podwozia, zespoły i podzespoły otrzymujemy dwuletnią gwarancję liczoną od dnia przekazania sprzętu do wojska polskiego. Natomiast serwis będzie zapewniony przez polskie firmy w całym cyklu życia wyrobu na wszystkich poziomach. Jesteśmy przekonani, że na serwisie będą mogły zarabiać inne zakłady PGZ. W umowie mamy zagwarantowane także to, iż licencjonowane podwozie będzie mogło być wykorzystywane w produktach oferowanych za granicą przez spółki PGZ.
Zarówno polskie Ministerstwo Obrony Narodowej, jak i rządowe agendy koreańskie zadbały o dobry klimat negocjacji i odpowiednie wyeksponowanie znaczenia zawarcia umowy dla obu państw.
- Korzyści są ewidentnie obustronne. Polski przemysł stosunkowo szybko przeskakuje kilka dekad w technice produkowania ciężkich podwozi gąsienicowych. Nie bez znaczenia jest też czas. Armatohaubice Krab szybciej trafią do polskich wojsk rakietowych i artylerii, więc szybciej uzupełnią system militarnego bezpieczeństwa kraju. W świetle narastających zagrożeń jest to czynnik, który również należy wziąć pod uwagę – zapewnia prezes HSW.