Rozwój Rzeszowa: Prezydent nie potrzebuje kontroli
RZESZÓW. Komitet popierający Tadeusza Ferenca liczy na 13 mandatów.
Czytaj też Czy prezydent wymaga kontroli? Opinia Andrzej Deca
Na dzisiejszej (piątek, 14 listopada) konferencji komitetu Rozwój Rzeszowa miał być – według zaproszenia – prezydent Tadeusz Ferenc. Na miejscu okazało się inaczej.
- Prezydenta nie ma, bo nadzoruje asfaltowanie ulicy Kwiatkowskiego – mówił Konrad Fijołek. - Robi robotę, jak zwykle.
Konrad Fijołek zachęcił, by wszyscy poszli na wybory
- A mieszkańcy są inteligentni, wiedzą, kto zapewni rozwój Rzeszowa – dodał.
Witold Walawender przypomniał, że na stronie Urzędu Miasta (www.erzeszow.pl) jest mapa, na której naniesione są okręgi lokale wyborcze.
- Liczymy na minimum 13 głosów, sondaż Gazety Wyborczej mówi o nawet o 16, ale nie chcemy być optymistami.
Wiesław Buż skrytykował wypowiedzi liderów Platformy Obywatelskiej, którzy popierają kandydaturę prezydenta Ferenca, ale zapowiadają też kontrolowanie go
- Prezydent nie wymaga nadzoru ani kontroli. Uważam, że to niepotrzebne. Rada jest po to, by pomagać, bez zbędnych dysput, które zabierają czas.
Dziennikarze pytali, czy w razie zwycięstwa, Rozwój Rzeszowa będzie współpracował z PO.
- Najlepiej pracuje gdy jest jasna większość, i jasno przydzielona odpowiedzialność – mówił Konrad Fijołek. - Będziemy chcieli współpracować z PO, jak się ktoś z ich listy dostanie do rady. Dodał w żartach, że jego komitet zastanawia się czy nie zaapelować do wyborców, by nie zmarnowali swojego głosu – co jego zdaniem – mogłoby nastąpić w razie głosowania na Platformę.