Partie zachęcają do udziału w eurowyborach
PODKARPACKIE. „Chytra baba z Cisnej” i „cwaniaczek z Grybowa” - happening polityczny Ireneusza Dzieszko podczas ponad politycznej konferencji prasowej.
Dziś rano (środa, 21 maja) politycy kilku partii zorganizowali na rzeszowskim Rynku wspólną konferencję prasową na której zachęcali do udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Byli wśród nich pomysłodawczyni akcji Elżbieta Łukacijewska (Platforma Obywatelska), Tomasz Kamiński (Sojusz Lewicy Demokratycznej), Marta Niewczas (Twój Ruch Europa Plus), Dariusz Dziadzio (Polskie Stronnictwo Ludowe) i Tomasz Kloc (Polska Razem Jarosława Gowina). Nie było przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski i Ruchu Narodowego. Nieoczekiwanie dla organizatorów pojawił się Ireneusz Dzieszko „pełnomocnik Damiana Małka, kandydata z nr 2 z listy Kongresu Nowej Prawicy”. Trzymał transparent z napisami „Łukacijewska. Chytra baba z Cisnej. Zapomniała, że ma w papierach 450 000” i „Poręba. Cwaniak z Małopolski. Oszczędza więcej niż zarabia”. Chodziło mu o oświadczenia majątkowe obydwojga europosłów, i składane do nich korekty.
Jego zdaniem ta sytuacja pokazuje degrengoladę systemu partyjnego w Polsce. Wezwał, by nie głosować na tradycyjne partie. Wyłączył jednak ze swojego apelu Polskę Razem i oczywiście KNP.
- Jak widać nie wszyscy potrafią prowadzić kulturalną debatę – komentowali wystąpienia Dzieszki inni politycy.
- Możemy się różnić w sposób kulturalny miły. Możemy zdobywać wyborców przez ciężką pracę, a nie przez happeningi – komentowała wystąpienie sympatyka KNP Elżbieta Łukacijewska.
ocenił, iż nie wszyscy dorośli do reprezentowania Podkarpacia w Unii Europejsiej. Smutne to.
Tomasz Kamiński argumentował, że od frekwencji zależy ilość mandatów. Marta Niewczas przypomniała, że 70 proc. prawa w Unii Europejskiej uchwala Parlament Europejski, ale Polacy o tym nie wiedzą.
- Możemy się pięknie dzielić, walczymy o nasz region, walczymy o Polskę. To smutne i straszne, że są ludzie, którzy swoją obecnością, swoim plakatem pokazują, że nie zasługują na to, żeby Podkarpacie reprezentować – skomentowała trwający happening.
Według Tomasz Kloca, w Polsce nie ma debaty, więc partie, które nie mają finansowania budżetowego muszą prowadzić agresywną kampanię wyborczą.
- Nasz krok ma zachęcić wyborców do udziału w wyborach, pokazać że porozumiewamy się ponad podziałami – mówił poseł Dariusz Dziadzio. - Frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego rośnie, ten apel też się do tego się przyczyni.
Konferencji przysłuchiwali się także przechodnie. Z ich strony padło pytanie, ilu wśród uczestników jest spadochroniarzy. Część była negatywnie ustosunkowana do wszystkich polityków. Były też krytyczne głosy pod adresem Janusza Korwina-Mikke (lidera Kongresu Nowej Prawicy).