Debata o ekologii stowarzyszenia EkoPrzestrzeń
RZESZÓW. Edukacja i zachęty finansowe – tym możemy przekonać do zachowań proekologicznych.
Debata Regionalna w Millenium Hall. Od lewej Andrzej Kulig, Krystyna Wróblewska, Bernadeta Szczypta (prowadząca), Jaromir Reizer i Jacek Adamowicz. Fot. Adam Cyło
W poniedziałek (16 grudnia) w Millenium Hall odbyła się II Debata Regionalna, zorganizowana przez stowarzyszenie EkoPrzestrzeń.
Jacek Adamowicz, prezes EkoPrzestrzeni przypomina, że ekologia to nie tylko śmieci i ich zagospodarowanie, ale też wiele innzch działań, np. edukowanie.
Krystyna Wróblewska, dyrektor Podkarpackiego Centrum Edukacji Nauczycieli zaznaczyłą, iż nowa podstawa programowa pokazuje już rozwiązania ekologiczne.
- Włączają się w to nie tylko szkoły, ale też rodzice – dodała.
Dyrektor Wróblewska podała też praktyczny przykład – bardzo wiele budynków szkolnych zostało poddanych termomodernizacji, posiada też audyty ekologiczne.
Jacek Adamowicz opowiada się za tym, by edukować już od małego, „edukować dla przyszłości”.
- Uświadamiać trzeba już w przedszkolu, nagradzać te dzieci,m które angażują się w ekologie – dodal Jacek Adamowicz. - Ale dorosłych też trzeba edukować, np. w sprawie Odnawialnych Źródeł Energii.
Po co termomodernizacja?
Andrzej Kulig, dyrektor Deaprtamentu Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego przypomniał, że każdy jest zainteresowany niższymi rachunkami. Termomodernizacja temu służy, ale nie chodzi o nią samą, ale o ograniczenie emisji.
- Potrzeby zakazu palenia węglem w naszym regionie nie ma, tak jak w Krakowie – odpowiadał Andrzej Kulig na pytanie prowadzącej debatę Bernadety Szczypty. - Ale trzeba się zastanowić czym i jak palimy. Trzeba węgiel dobrej jakości w dobrej jakości paleniskach.
Dodał, że podstawa ochrony środowiska to zasada „zanieczyszczający płaci”. Tymczasem wPolsce często jest zwolniony, bo np. spala odpady.
Kosztowna ekologia
Jaromir Reizer, prezes firmy Certus (nieruchomości i inwestycje) przypomniał, że 40 proc. zapotrzebowania na energię pochłaniają budynki.
- A więc to czym świecimy, jak budujemy, ma wpływ na ekologię – stwierdzał przedsiębiorca.
Jednak by w Polsce doprowadzić budynek do standardu niskoemisyjnego, trzeba wydać 15 proc. więcej, to więcej niż w Niemczech, dopłata tego nie zwraca.
- Rozwiązania niskoemisyjne trzeba rozwinąć i zacząć powszechnie stosować, wtedy będą tańsze – uważa Andrzej Kulig.
Debata odbyła się w ramach projektu dofinansowanego z funduszy szwajcarskich. Była nazywo transmitowana przez portal Rzeszownazywo.pl
ac