Dzieci uwięzione w zatrzaśniętych autach
PODKARPACKIE.
Fot. pixabay/CC0
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w sobotę, na parkingu przy Szpitalu Powiatowym w Leżajsku. Dzielnicowi z Komendy Powiatowej Policji w Leżajsku asp. szt. Grzegorz Baj oraz sierż. szt. Ewa Nowak-Pelc zostali zatrzymani przez zapłakaną kobietę, która twierdziła, że w zatrzaśniętym aucie został uwięziony jej 2-letni syn.
Kobieta nie mogła dostać się do wnętrza swojego pojazdu, gdyż w skutek zablokowania drzwi, w środku pozostały kluczyki. Próby otwarcia samochodu okazały się bezskuteczne. Wnętrze samochodu, z uwagi na duże nasłonecznienie i wysoką temperaturę, szybko się nagrzewało. Znajdujący się w środku chłopczyk zaczął zasypiać, a kontakt z nim stawał się coraz bardziej ograniczony. Policjanci bez chwili zawahania wybili boczną szybę samochodu i uwolnili dwulatka. Malec trafił na szpitalny oddział ratunkowy. Na szczęście tym razem skończyło się tylko na strachu i chwilę po konsultacji lekarskiej chłopiec wrócił w objęcia swojej mamy.
Do podobnej sytuacji doszło pod koniec maja, na parkingu jednego z przedszkoli w Krośnie. Matka 3-letniego chłopca, po odebraniu dziecka z placówki, bezpiecznie umiejscowiła go we wnętrzu pojazdu. W czasie, gdy zamierzała zająć miejsce za kierownicą, doszło do samoczynnego zatrzaśnięcia zamków i uwięzienia w samochodzie 3-latka.
Kobieta nie mogła dostać się do wnętrza samochodu, gdyż na skutek zablokowania drzwi, w środku pozostały kluczyki. Wielokrotnie podejmowane próby otwarcia samochodu przez zdenerwowaną matkę, okazały się bezskuteczne. Nie mogąc wydostać z pojazdu swojego dziecka, kobieta zatelefonowała na numer alarmowy.
Oficer dyżurny krośnieńskiej jednostki skierował na miejsce najbliżej znajdujący się policyjny patrol. Ze względu na brak możliwości otwarcia samochodu i temperaturę powietrza sięgającą blisko 30 stopni Celsjusza, funkcjonariusze podjęli decyzję o wybiciu jednej z szyb pojazdu.
Dzięki zdecydowanej reakcji policjantów, 3-latek został sprawnie uwolniony z wnętrza szybko nagrzewającego się samochodu i przekazany matce. Chłopiec nie potrzebował pomocy medycznej.