Powiat Rzeszowski - siła inwestycji
Preferencyjne pożyczki między innymi na poprawę efektywności energetycznej

Czy deweloperom brakuje działek? Rzeszów na tle kraju

Opublikowano: 2023-07-27 11:52:30, przez: admin, w kategorii: Biznes

PODKARPACKIE, KRAJ. W ostatnich latach deweloperzy dostali sporo pozwoleń na budowę, których jeszcze nie wykorzystali. Dlaczego więc w wielu miastach oferta mieszkań jest wykupiona? Wszystko dlatego, że nie wszędzie istnieje duży zapas niewykorzystanych pozwoleń. Szczególnie słaba sytuacja panuje w Białymstoku, Gorzowie Wielkopolskim, Kielcach, Krakowie, Rzeszowie, Warszawie, Szczecinie i Wrocławiu.

Jak podpisać umowę z deweloperem?

 

Aż 182 tysiące mieszkań przez ostatnie 3 lata– tak duża jest nadwyżka wynikająca z wydanych deweloperom pozwoleń na budowę w porównaniu do liczby lokali, które te firmy faktycznie zaczęły budować. Teoretycznie jest to bardzo komfortowa sytuacja, bo deweloperzy powinni mieć sporo gruntów gotowych, aby w każdej chwili móc rozpocząć na nich nowe projekty. Dlaczego więc tego nie robią? Przecież wiele mówi się dziś o tym, że oferta mieszkań na sprzedaż jest coraz bardziej przebrana. Do tego deweloperzy deklarują, że chcą to zmienić. Diabeł jak zwykle tkwi jednak w szczegółach.

 

Nie tak łatwo rozkręcić nowe budowy

 

Problemem jest na przykład fakt, że przygotowanie inwestycji do sprzedaży czy faktycznego rozpoczęcia budowy zajmuje co najmniej kilka miesięcy i to nawet jeśli posiadamy grunt z pozwoleniem na budowę. Do tego, warto wiedzieć, że w ostatnich latach lekko licząc co piąte pozwolenie na budowę nie było przez deweloperów wykorzystywane. To sugeruje, że w tych wspomnianych wcześniej 182 tysiącach „nadwyżki” pozwoleń nad rozpoczętymi budowami nawet połowa decyzji administracyjnych najpewniej nigdy nie zostanie wykorzystana i przepadną.

 

Powód? Deweloperzy mogą zmienić zdanie i zarzucić pomysł na budowę ze względu na niewystarczający popyt, rosnące koszty budowy czy brak finansowania. Nie bez znaczenia jest też fakt, że część pozwoleń na budowę uzyskiwanych jest przez właścicieli działek tylko po to, aby podnieść wartość gruntu przed jego sprzedażą.

 

 

 

Gdyby tego było mało, to fakt, że w skali całego kraju deweloperzy mają dużo niewykorzystanych pozwoleń na budowę nie znaczy, że zostały one wydane w tych miejscach, w których Polacy faktycznie chcą mieszkania kupować. Z danych GUS wynika bowiem, że na samych tylko 18 miast wojewódzkich przypadało w ostatniej dekadzie ponad 62% sprzedanych mieszkań deweloperskich. Spójrzmy więc na sytuację na tych największych rynkach.

 

Przez ostatnie 3 lata deweloperzy na terenie miast wojewódzkich otrzymali pozwolenia na budowę 250 tysięcy mieszkań, a w tym samym czasie zaczęli faktycznie budować 194 tys. lokali. Teoretycznie nadwyżka na poziomie 56 tysięcy mieszkań starczyłaby na rozpoczynanie budów przez kolejnych 10 miesięcy – oczywiście przy utrzymaniu dynamiki z ostatnich 3 lat i braku nowych decyzji administracyjnych. Sytuacja nie byłaby tragiczna, gdyby nie wcześniej wspomniany fakt, że część wydawanych pozwoleń na budowę się marnuje. Dotyczyć to może co najmniej części, jeśli nie większości ze wspomnianej liczby 56 tysięcy mieszkań teoretycznie będących w zapasie deweloperów działających w miastach wojewódzkich.

 

Warto więc też przypomnieć, że uzyskanie decyzji pozwalającej budować blok mieszkalny to nie jest prosta sprawa. Tylko teoretycznie na wydanie pozwolenia na budowę powinno czekać się w Polsce 65 dni. W praktyce oczekiwanie przez kilka miesięcy oznacza bardzo sprawną procedurę, a kilkanaście miesięcy, to raczej norma. W efekcie 10-miesięczny „zapas” pozwoleń na budowę nie jest wcale wysokim wynikiem, ale wręcz niepokojąco niskim.

 

W większości miast deweloperzy nie mają, gdzie budować

 

Gdyby tego było mało, to w większości miast wojewódzkich sytuacja jest gorsza od tej, którą pokazuje nam wyżej wspomniana średnia. W trzech miastach (Opole, Gorzów Wielkopolski, Białystok) przez ostatnie 3 lata deweloperzy zaczęli budować więcej mieszkań niż wynikało z uzyskanych w tym czasie pozwoleń. Nie ma więc tu nadwyżki, którą moglibyśmy nazwać w uproszczeniu zapasem pozwoleń na budowę. Tamtejsi deweloperzy w badanym okresie korzystali z decyzji administracyjnych wydawanych nie tylko w trakcie ostatnich 3 lat, ale też przed lipcem 2020 roku.

 

W kolejnych 8 miastach nadwyżka pozwoleń na budowę przy braku decyzji wydawanych w kolejnych miesiącach pozwoliłaby na od 2 do 9 miesięcy rozpoczynania inwestycji w tempie obserwowanym w ostatnich latach. Znowu pamiętajmy jednak, że spora część z tych pozwoleń na budowę przepadnie. To sugeruje, że w miastach tych deweloperzy mają bardzo mało gruntów, na których mogą szybko uruchomić nowe inwestycje. Problem ten dotyczy Kielc, Warszawy, Wrocławia, Krakowa, Rzeszowa, Szczecina, Lublina i Torunia. Jeśli nie uda się tam pozyskać nowych działek i decyzji administracyjnych pozwalających na budowę, to przy utrzymującym się dużym popycie na mieszkania kupujący mogą być zmuszeni do rozważenia oferty rynku wtórnego i akceptowania wyższych cen.

 

Łatwiej o nową podaż w 6 miastach

 

Zebrane dane sugerują, że znacznie lepiej jest w Katowicach, Bydgoszczy, Zielonej Górze, Łodzi, Olsztynie i Poznaniu. Jeśli popyt na mieszkania nie wzrósłby tam gwałtownie, to zapas pozwoleń jest relatywnie duży. Teoretycznie wystarczyłby on na rozpoczynanie w dotychczasowym tempie nowych budów przez od prawie 20 do 28 miesięcy i to bez wydawania przez tamtejsze urzędy kolejnych pozwoleń na budowę.

 

Na wszelki wypadek należy też uściślić, że sformułowanie „niewykorzystane pozwolenia” albo „zapas pozwoleń” to uproszczenie. Nie należy tych określeń rozumieć wprost. Trzeba bowiem pamiętać, że pozwolenie na budowę ważne jest 3 lata. To znaczy, że na przykład w 2022 roku deweloper mógł rozpocząć budowę projektu, co do którego pozwolenie dostał w roku 2019. Tego niestety nie jesteśmy w stanie ustalić bazując na danych GUS.

 

"Zapasy" pozwoleń na budowę zgromadzone przez deweloperów

Lokalizacja

Pozwolenia na budowę wydane deweloperom w ciągu ostatnich 3 lat (liczba mieszkań)

Rozpoczęte budowy przez deweloperów w ciągu ostatnich 3 lat (liczba mieszkań)

Zapas pozwoleń*

Na ile miesięcy wystarczyłby zapas pozwoleń przy średniej liczbie rozpoczynanych budów z ostatnich 3 lat?*

Białystok

5 347

5 957

-610

-

Bydgoszcz

7 803

4 992

2 811

20,3

Gdańsk

24 448

17 855

6 593

13,3

Gorzów Wlkp.

2 293

2 442

-149

-

Katowice

12 484

8 067

4 417

19,7

Kielce

4 057

3 893

164

1,5

Kraków

26 542

22 135

4 407

7,2

Lublin

12 905

10 302

2 603

9,1

Łódź

22 889

14 033

8 856

22,7

Olsztyn

3 195

1 808

1 387

27,6

Opole

1 541

2 279

-738

-

Poznań

23 653

13 216

10 437

28,4

Rzeszów

9 837

8 118

1 719

7,6

Warszawa

52 399

45 860

6 539

5,1

Szczecin

9 539

7 738

1 801

8,4

Toruń

4 613

3 682

931

9,1

Wrocław

23 063

19 591

3 472

6,4

Zielona Góra

3 566

2 189

1 377

22,6

18 miast woj.

250 174

194 157

56 017

10,4

POLSKA

588 602

406 201

182 401

16,2

* Nazw tych wskaźników nie należy rozumieć dosłownie. Bazujemy tu na różnicy pomiędzy liczbą mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia przez ostatnie 3 lata i analogiczną liczbą rozpoczętych budów.

Szacunki HREIT na podstawie danych GUS

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij